Reklama

Jechał rikszą pod prąd, nie był w stanie dmuchnąć w alkomat

Redaktorzy
13/07/2020 10:28

Mundurowi z Komisariatu Policji Wrocław-Stare Miasto, zwrócili uwagę na mężczyznę przemieszczającego się rikszą. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że był środek nocy, a mężczyzna jechał jezdnią w kierunku przeciwnym niż nakazany znakami, jednocześnie nie trzymając prostoliniowego toru jazdy. Stan cyklisty nie pozwolił na badanie alkomatem, a przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego podjął decyzję o przewiezieniu mężczyzny do jednego z wrocławskich szpitali. Badanie krwi wykazało blisko 3.8 promila alkoholu w organizmie!

Wrocławscy policjanci zauważyli na jednej z wrocławskich ulic kierującego rikszą, którego jazdę postanowili jak najszybciej przerwać celem niedopuszczenia do tragedii. Powód był nie jeden, mężczyzna jechał jezdnią ulicy Zelwerowicza pod prąd, mając znaczne problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy. 

Przyczyna tego nieodpowiedzialnego zachowania szybko wyszła na jaw, policjanci wyczuli od cyklisty silną woń alkoholu. Mężczyzna nie był w stanie utrzymać równowagi, a kontakt z nim był znacząco utrudniony, jeżeli można mówić o jakimkolwiek kontakcie.

Ze względu na stan, w jakim znajdował się mężczyzna i troskę o jego zdrowie, funkcjonariusze wezwali na miejsce zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł cyklistę to jednego z wrocławskich szpitali. Stan skrajnego upojenia alkoholowego nie pozwolił mundurowym na zbadanie stanu trzeźwości kierującego.

Badanie krwi wykonane w placówce medycznej dało wynik bliski 3.8 promila alkoholu w jego organizmie.

Na szczęście na skutek tej lekkomyślnej jazdy nikomu nic się nie stało, ale nie wiadomo jak podróż rikszą by się zakończyła, gdyby nie działania funkcjonariuszy.

Mężczyzna odpowie przed sądem za swoje lekkomyślne zachowanie. 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do