
Poszkodowani przedstawiciele branży hotelarskiej domagają się odszkodowań. Zostały już złożone pierwsze pozwy.
Hotelarstwo jest w czołówce branż, które odniosły ogromne straty podczas pandemii, oraz nie uzyskały wystarczającego wsparcia od rządu. W tym tygodniu przedstawiciele branży hotelarskiej składają pierwsze pozwy. Domagają się tym samym odszkodowań za straty, które odnieśli podczas pandemii. W niektórych wypadkach kwoty te sięgają 2 milionów złotych.
Hotelarze kierują już pierwsze pozwy przeciwko Skarbowi Państwa. Domagają się oni odszkodowań za straty spowodowane pandemią, oraz o rekompensaty za stracone korzyści, które wielu przedstawicieli doprowadziły niemalże do bankructwa. Wielkość odszkodowania to kwestia indywidualna przedsiębiorców, ale są również przypadki, kiedy domagają się oni nawet do dwóch milionów złotych.
Motywem przedstawicieli jest stwierdzenie, że restrykcje obowiązujące w kraju są niezgodne z konstytucją i pozbawione podstaw prawnych. Hotelarze ze szczególną troską przestrzegają wszelkich zasad sanitarnych i rygorystycznych procedur, aby zminimalizować ryzyko transmisji wirusa.
Polska, jako jedyny kraj Europy, zamknęła hotele całkowicie. Zakaz funkcjonowania hoteli i wszelkich innych obiektów noclegowych wszedł w życie 28 grudnia. Jedynym wyjątkiem od tamtego czasu są medycy oraz inne osoby ściśle związane z pomocą podczas pandemii. Wcześniej z hoteli mogli korzystać ci, którzy podróżowali służbowo. To obostrzenie było jednak nadużywane przez Polaków, dlatego rząd zdecydował się zamknąć hotele również dla tych osób.
Na ostatniej konferencji rząd poinformował, że zależy im na jak najszybszym złagodzeniu obostrzeń i pomocy branżom najbardziej poszkodowanym. Możliwym jest więc, że od lutego między innymi hotelarze będą mogli stopniowo otwierać swoje biznesy.
Hotele domagają się milionów zł odszkodowań
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie