
Epidemia koronawirusa sprawiła, że w nasze życie wkroczyły bardzo restrykcyjne nakazy i zakazy. Przede wszystkim w poważnym stopniu ograniczona została swoboda poruszania się w przestrzeni publicznej. Policja zapowiada: "zero tolerancji" dla osób, które lekceważą ograniczenia związane z pandemią koronawirusa. Tymczasem w mediach krążą "informacje" i "porady" aby nie przyjmować mandatów.
Wraz z rozwojem epidemii koronawirusa w naszym kraju rząd zwiększa ograniczenia swobody przemieszczania się. Według najnowszych przepisów i zaleceń niedozwolone jest korzystanie z parków, skwerów, spacerowych bulwarów i lasów. Problem okazuje się wymiana opon czy wyjazd na myjnię samochodową.
Policjanci restrykcyjnie podchodzą do zakazu wychodzenia z domu bez ważnego powodu. W efekcie na Polaków nałożono wiele mandatów. Od momentu zaostrzenia obostrzeń polska policja wystawiła aż 9,7 tys. mandatów. Wszystkie dotyczyły nieprzestrzegania zasad dotyczących przemieszczania się, które wprowadzono dwa tygodnie temu. W 2,3 tys przypadków skierowano wniosek o ukaranie do sądu.
Stanowcza postawa policji wywołuje oczywiście społeczny opór. Internauci, część mediów nawołują wręcz do obywatelskiego nieposłuszeństwa i nieprzyjmowania mandatów. Wątpliwości ma też wielu prawników. Powtarzającym się argumentem ma być nie ogłoszenie na terenie RP stanu klęski żywiołowej bądź stanu wyjątkowego, które sankcjonowałyby legalność wprowadzonych zakazów. Tak więc szybko powstała teoria o braku podstawy prawnej do wystawiania mandatów.
Oczywiście przyjęcia mandatu odmówić można zawsze. Ale w obecnej sytuacji szanse na dochodzenie swoich racji wyglądają mniej niż mizernie.
Art. 48a. 1. Kto w stanie zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii nie stosuje się do ustanowionych na podstawie art. 46 lub art. 46b nakazów, zakazów lub ograniczeń, o których mowa w: 1) art. 46 ust. 4 pkt 1 lub w art. 46b pkt 5 i 9–12, podlega karze pieniężnej w wysokości od 5000 zł do 30 000 zł;
To nowo dodany fragment (jeden z kilku dotyczących kar za różne przewinienia w okresie epidemii) Ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi związany z naruszeniem ograniczeń dotyczących przemieszczania się.
Policjanci z reguły kierują się wykładnią art 54 Kodeksu Wykroczeń
Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
A więc jasnym jest, ze przepisy w sprawie ograniczenia w przemieszczaniu się, wydane zostały z upoważnienia Ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Tak więc argument o braku podstawy prawnej jest niezbyt pewny. Można w sądzie próbować swoich sił, tylko kto z odmawiających przyjęcia mandatu poradzi sobie przed sądem z uzasadnieniem, że w sytuacji, gdy nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej, wskazane przepisy nakładające kary po pierwsze, zostały wprowadzone wbrew konstytucji, a po drugie, są nieostre i ich interpretacja jest niejednoznaczna? Potrzebna będzie pomoc prawników. Pomoc płatna, więc ci ostatni do nieprzyjmowania mandatów może i mogą namawiać, w końcu sami ryzykują najmniej.
Nie mniej ważny jest tryb karania sprawców lub domniemanych sprawców wykroczeń.
Kary pieniężne, o których mowa w:
1) ust. 1, wymierza, w drodze decyzji administracyjnej, państwowy powiatowy inspektor sanitarny i państwowy graniczny inspektor sanitarny;
2) ust. 2, wymierza odpowiednio wojewoda albo minister właściwy do spraw zdrowia. 4. Decyzja w sprawie kary pieniężnej podlega natychmiastowemu wykonaniu z dniem jej doręczenia. Decyzję tę doręcza się niezwłocznie. (...)
Egzekucja nałożonych kar pieniężnych następuje w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
Kary pieniężne stanowią dochód budżetu państwa i są wpłacane w terminie 7 dni od dnia wydania decyzji. W przypadku kar, o których mowa w ust. 1, są one wpłacane na rachunek bankowy właściwej stacji sanitarno-epidemiologicznej.
Co to oznacza w praktyce? Ano ni mniej ni więcej niż fakt, że właściwe organy mogą nakładać sankcję według dwóch reżimów prawnych – karnego (wykroczeniowego) i administracyjnego. Jeśli zostaniemy ukarani administracyjnie, obowiązek zapłaty powstanie w ciągu 7 dni. Potem na nasze konto wejdzie komornik. Odwołanie? Jak najbardziej, proszę próbować – ale nie wstrzymuje to wykonania kary! Ponadto odwołanie do sądu administracyjnego musi mieć na celu podważenie legalności przepisów nakładających kary i uwzględniać skomplikowaną obecnie sytuację prawną.
Pozostaje jeszcze pytanie, czy wyszukiwanie luk prawnych, próba niepodporządkowania się przepisom - bo przecież można nie przyjmować mandatu, bo nic nam nie zrobią - wpisuje się do reguł dyscypliny potrzebnej do walki z epidemią? A może podnosi jej skuteczność?
Co jednak w takim razie z wyjazdem na myjnię czy wymianą opon? - bowiem to dziś jedne z najczęściej zadawanych pytań. zakłady wulkanizacyjne i myjnie są przecież czynne. Niestety, katalog „niezbędnych potrzeb” nie został określony, a interpretacja tego, co jest „niezbędne” ciągle jeszcze się zmienia. Policjanci tłumacza więc, że tłumaczą, że oceny za każdym razem indywidualnie musi dokonać interweniujący policjant.
– Każda sprawa, każda kontrola, każda interwencja są inne i oceniane przez policjanta na miejscu. Nie da się „gdybać” i odnosić ogólnikowo – wyjaśnia rzecznik komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka.
Tak więc mycie samochody chyba taka potrzebą nie jest. Ale jeśli mamy brudną przednią szybę, która uniemożliwia nam bezpieczną podróż to wtedy przecież musimy umyć auto. Nie wtedy jednak kiedy umyjemy auto i wstawimy do garażu by nie korzystać z niego w najbliższym czasie. Samochody raczej mogą myć taksówkarze i osoby, którym służą one do pracy. Ale w tym wypadku także interpretacja jest po stronie policjanta.
Podobnie rzecz ma się z wymianą opon. Jeśli jest ona konieczna by bezpiecznie jeździć samochodem to oczywiście należy ją przeprowadzić. Pod warunkiem, że samochód jest przez nas wykorzystywany do pracy. Tymczasem jednak Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego wraz z Polskim Związkiem Przemysłu Motoryzacyjnego i Związkiem Dealerów Samochodowych apelują o niekaranie kierowców za przyjazd do zakładu wulkanizacyjnego w celu wymiany opon, argumentując to względami bezpieczeństwa na drogach.
Epidemia koronawirusa i mandaty. Czy można odmówić ich przyjęcia?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Redaktor popisał się elementarnym brakiem wiedzy prawniczej, oparł swój wywód na własnych opiniach i przekonaniach, a salę sądową to widział tylko u Anny Marii na TVN. Jak by mu powiedzieli, że w ramach walki z zagrożeniem ma nie oddychać, to jeszcze przed śmiercią przekonywały innych, że mają rację. Następnym razem proszę zasięgnąć opinii prawnika, na pewno jakiś się znajdzie.
A to ciekawe. ale wy tylko potraficie mordy drzeć : konstytucja, konstytucja. Niestety smutna prawda jest taka, że większość z tych baranów co tak ryczą nie ma pojęcia o konstytucji. Nie chcesz przyjmować mandatu? To nie przyjmuj. Nikt sie idiota nie będzie przejmował. Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi pochodzi z 2008 roku. Nadążasz? Więc wiesz jaki sejm ja przyjął. Do dziś nikt nie stwierdził, że ta ustawa jest niezgodna z konstytucją. A to ona nadaje ministrowi zdrowia uprawnienia do wprowadzenia stanu epidemii, do wprowadzenia zarządzeniem ograniczenia w poruszaniu i wprowadzeniu rygorów karnych i administracyjnych wobec osób, które wykraczają przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych. Tak więc powodzenia w sądzie...tępaku. Nawoływanie do nie przyjmowania mandatów jest niczym innym jak pakowanie ludzi na minę. Cóż widzę, że skarb państwa trochę zarobi na baranach. I będą to bardzo łatwe pieniądze. A teraz głośno : Konstytucja!, Konstytucja!, Konstytucja!
Czytamy ze zrozumieniem źródła!
Przytoczony art.46 ustawy zawiera pkt.4
"W rozporządzeniach, o których mowa w ust. 1 i 2, można ustanowić:
1)czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się,"
Rozumiemy różnicę pomiędzy "zakaz wychodzenia" a "ograniczenie sposobu przemieszczania się"?!
Nie wolno się nam przemieszczać w grupach większych niż 2 osoby - OK
Zachować dystans 2m - OK
Nie wchodzić do obszarów zakazanych - parki, lasy, bulwary... - OK
Wyjść z domu, nawet do myjni, nie mają prawa zabronić! (pomijam osoby objęte kwarantanną)
Wszystko przez nieprecyzyjne prawo. Nie zakazu wychodzenia z domu bo możesz wyjść z psem, do pracy, sklepu, apteki etc etc wszystko w ramach uzasadnionej potrzeby. a to termin dalece nieprecyzyjny. Pozostawia zbyt wiele swobody interpretujacym policjantom, który gubią sie w swoich kompetencjach. Nie mniej wyjazd na myjnię to nie jest uzasadniona potrzeba życiowa, zwłaszcza jeśli poowrocie z myjni wstawiasz auto do garażu na dwa tygodnie.
czy ktoś może mi powiedzieć, co to za miasto na zdjęciu?
o ja głupia... tak się przypatrywałam samemu zdjęciu, że nawet nie zwróciłam uwagi na to, na jakiej jest stronie :)
Miasto na zdjęciu to Wrocław, rynek przy rogu z Kuźniczą, foto robione w stronę Świdnickiej.
Polecam wszystkim czytanie tekstu ze zrozumieniem. Ustawa z 2008 roku o zwalczaniu chrob zakaznych w paragrafie 46 pkt.4 ust.1 mowi o tym ze wojewoda lub minister zdrowia (zalezy od rozmiaru epidemii) moze stosownym rozporzadzeniem wprowadzic ograniczenia W SPOSOBIE poruszania sie. Nie daje mu to tym samym podstawy do wprowadzenia ograniczenia w poruszaniu sie w ogole. Pisze o tym na swojej stronie nawet Tzecznik Praw O ywatelskich. To po pierwsze. Po drugie rozporzadzenie do ustawy w sprawie zwalczania covid-19 nie daje policjantom uprawnien do nakladania mandatow. Tak wiec mandatu mozna nie przyjac i przed zadnym sadem on sie nie ostanie. Po trzecie specustawa o zwalczaniu covid-19 dodala do ustawy o zwalczaniu chorob zakaznych z 2008 paragraf 48a, na mocy ktorego za zlamanie wydanego bezprawnym rozporzadzeniem zakazu przemieszczania sie mozna na obywatela nalozyc kare administracyjna (a nie mandat) w wys.5-30 tys. zlotych. Ale kare te moze nalozyc wylacznie Panstwowy Inspektor Sanitarny a nie policja. Policja moze jedynie inspektorowi dostarczyc material na podstawie ktorego taka kara moze byc nalozona. I od niej tez sa instytucje odwolawcze. Niedogodnosc jest jedynie taka, ze trzeba ja zaplacic z gory i odwolanie sie nie wstrzymuje jej egzekucji. Nie zmienia to faktu, ze tez bedzie bezprawna.
No to czytaj ze zrozumieniem. Ocena, dokonana przez RPO, oparta jest na założeniu, iż wszystkie działania władzy publicznej w zakresie epidemii koronawirusa, mają swoją podstawę prawną w specustawie. Jest to założenie błędne i dosyć abstrakcyjne albowiem wystarczy sprawdzić na jakiej podstawie prawnej wydano krytykowane rozporządzenie Ministra Zdrowia (MZ) o stanie epidemii. Rozporządzenie to, a wcześniej rozporządzenie o stanie zagrożenia epidemicznego, nie zostały wydane na podstawie znajdującej się w specustawie lecz na podstawie art. 46 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Zgodnie z tym upoważnieniem ustawowym minister właściwy do spraw zdrowia ma kompetencje do wprowadzenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii na całym terytorium RP. Stan zagrożenia epidemicznego ogłaszany jest przy wysokim prawdopodobieństwie powstania epidemii lub zawleczenia choroby zakaźnej na danym terytorium. Z kolei stan epidemii wprowadza się w momencie fizycznego wystąpienia epidemii na danym obszarze. Przy czym nikt w polskim porządku prawnym nie uchylił ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi , a wskazana przez RPO specustawa, jedynie ją nowelizuje i to w bardzo ograniczonym zakresie. Rozporządzenie nie daje policjantom uprawnień do zwalczania mandatów ale podstawą jest tu art 54 KW : kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. Przepisy obecne są wydane z upoważnienia ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi. Koło się zamyka. Nawoływanie do nie przyjmowania mandatów to wprowadzanie ludzi w błąd.