Reklama

Dramatyczny wypadek na Dzikowcu. Samochód terenowy spadł ze stoku narciarskiego. Trudna akcja ratowników

Redaktorzy
09/11/2025 20:04

To cud, że przeżył. W nocy z piątku na sobotę (8 listopada) o godzinie 00:26 na górze Dzikowiec w Boguszowie-Gorcach rozegrały się dramatyczne sceny. Samochód terenowy, którym poruszał się około 40-letni mężczyzna, zaczął koziołkować po stoku narciarskim, a kierowca wypadł z kabiny i zatrzymał się kilkaset metrów wyżej – na stromym, śliskim zboczu góry.

Nocna walka o życie na górze Dzikowiec

Na miejsce błyskawicznie ruszyli strażacy z OSP Boguszów-Gorce, którzy jako pierwsi podjęli próbę dotarcia do poszkodowanego. Do akcji wyjechał zastęp GBA oraz quad ratowniczy, a ratownicy od razu musieli zmierzyć się z ekstremalnymi warunkami – stromym, błotnistym stokiem i ograniczoną widocznością.

Do działań dołączyły zastępy z JRG-1 Wałbrzych, a następnie zadysponowano kolejnego quada z przyczepą ratowniczą, drona z kamerą termowizyjną oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

– Warunki były bardzo trudne. Samochód znajdował się w połowie stoku, natomiast kierowca – kilkaset metrów wyżej. Teren był stromy, śliski i wymagający asekuracji linowej – relacjonują strażacy z OSP Boguszów-Gorce.

Ratownicy pracowali w ekstremalnych warunkach

Każdy metr drogi do poszkodowanego wymagał zabezpieczenia i ogromnej ostrożności. Ratownicy musieli pracować w nocy, na zboczu góry, z pełną asekuracją, by bezpiecznie dotrzeć do rannego i przygotować go do transportu. Dzięki doświadczeniu i doskonałej współpracy służb udało się uratować mężczyznę i przekazać go załodze śmigłowca LPR.

Akcja trwała kilka godzin i była jednym z najtrudniejszych tegorocznych działań w regionie wałbrzyskim.

Nieodpowiedzialność, która mogła zakończyć się tragedią

Dzikowiec to nie tor off-roadowy, a wjazd pojazdami mechanicznymi na stok jest surowo zabroniony. To strome, górskie zbocze, które nie nadaje się do żadnej formy jazdy samochodem.
Trudno zrozumieć, co kierowało mężczyzną, który w środku nocy zdecydował się wjechać terenówką na górę, ryzykując nie tylko własne życie, ale także zdrowie ratowników.

To nie była przygoda ani odwaga – to czysta lekkomyślność, która mogła skończyć się tragedią.

Szacunek dla ratowników

Strażacy z OSP Boguszów-Gorce kolejny raz udowodnili, że potrafią działać skutecznie nawet w najtrudniejszych warunkach. Ich profesjonalizm i determinacja pozwoliły ocalić życie człowieka, który sam sprowadził na siebie niebezpieczeństwo.

Dzikowiec to góra, którą trzeba szanować – tak jak ludzi, którzy w nocy, w błocie i na linach ryzykują własne życie, by ratować innych.

Zdjęcia: OSP Boguszów-Gorce

 

Dramatyczny wypadek na Dzikowcu. Samochód terenowy spadł ze stoku narciarskiego. Trudna akcja ratowników

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do