
W sobotę, 4 maja, w rejonie jednej z najpopularniejszych karkonoskich formacji skalnych – Słonecznika – doszło do poważnego zdarzenia z udziałem turysty. Mężczyzna, który wcześniej uskarżał się na bóle w klatce piersiowej, nagle stracił przytomność.
Na szczęście świadkowie natychmiast zareagowali i rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową (RKO), pozostając w ciągłym kontakcie telefonicznym z ratownikiem medycznym. W tym czasie dyżurny Karkonoskiej Grupy GOPR przyjął zgłoszenie i natychmiast zadysponował w rejon zdarzenia zespół ratowników górskich.
Na miejsce w krótkim czasie dotarli ratownicy oraz załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji i szybkiej reakcji świadków, poszkodowanemu przywrócono czynności życiowe. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala.
Akcja ratunkowa trwała 3,5 godziny. Wzięło w niej udział 9 ratowników GOPR, którzy poruszali się czterema pojazdami terenowymi, załoga LPR oraz osoby udzielające pierwszej pomocy na miejscu.
Jak podkreślają ratownicy, kluczowe znaczenie w tej sytuacji miało wzorowe zastosowanie tzw. łańcucha przeżycia: szybkie rozpoznanie zagrożenia, natychmiastowe rozpoczęcie RKO przez świadków, wezwanie służb ratowniczych oraz sprawna interwencja profesjonalnych zespołów. Dzięki temu udało się uratować życie człowieka.
Dramatyczne chwile w Karkonoszach. Turysta stracił przytomność, akcja trwała 3,5 godziny. Na miejscu lądował LPR
Zdjęcia w artykule pochodzą z facebookowego profilu GOPR Karkonosze, na którym pojawiają się na bieżąco najważniejsze informacje o działaniach ratowników górskich.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie