
W Bolkowie, tuż przy ulicy Sienkiewicza, naprzeciwko znanej wszystkim Biedronki, stanął wyjątkowy automat, który wzbudził niemałą sensację wśród mieszkańców i turystów. Nie chodzi jednak o zwykły vendingowy gadżet, ale o największy chlebomat na świecie – potężne urządzenie z aż 160 skrytkami wypełnionymi świeżym pieczywem i wyrobami cukierniczymi.
Chlebomat uruchomiono 1 sierpnia, a za jego zaopatrzenie odpowiada rzemieślnicza piekarnia Grygiel z pobliskiego Wiadrowa. Dla lokalnych mieszkańców oznacza to jedno: świeże bułki i chleb rzemieślniczy przez całą dobę, bez kolejek, bez stania w porannym tłoku i bez uzależnienia od godzin otwarcia sklepów. I choć mogłoby się wydawać, że to tylko kolejny przejaw vendingowej mody, w tym przypadku mamy do czynienia z realnym wsparciem dla lokalnego biznesu.
Automat działa w ramach projektu Bread in Box, prowadzonego wspólnie z Fundacją FitMentor. To nie jest pierwszy tego typu sprzęt piekarni Grygiel – wcześniejszy chlebomat działa już od kilku miesięcy przy drodze wojewódzkiej na trasie Sokola–Bolków i zdobył sobie wierną grupę użytkowników. Ten najnowszy jest jednak rekordowy nie tylko na skalę lokalną, ale prawdopodobnie również globalną.
– Staramy się łączyć nowoczesność z rzemiosłem. Chlebomat to nie jest zamiennik piekarni, to jej przedłużenie – mówi przedstawicielka piekarni Grygiel. – Dla klientów liczy się wygoda, ale także jakość. Dostarczamy wyroby świeże, pieczone lokalnie, bez mrożenia i bez sztucznych dodatków.
Nowe urządzenie od razu wzbudziło zainteresowanie. Nie brak opinii, że to "rewolucja na miarę Bolkowa", ale i bardziej sceptycznych głosów – czy automat rzeczywiście zapewni świeżość produktów, zwłaszcza w upalne dni? Czy wystarczy towaru na weekendowe oblężenie?
Póki co, chlebomat działa bez zarzutu. Skrytki zapełniają się codziennie rano, a lokalni mieszkańcy chwalą sobie dostępność świeżych wypieków nawet późnym wieczorem.
Choć Bolków nie kojarzył się dotąd z innowacjami technologicznymi, ten ruch pokazuje, że małe miasta również potrafią zaskakiwać. Zamiast kolejnego pustego sloganu o wspieraniu lokalnych przedsiębiorców, mamy konkret – rzemieślnicze pieczywo, dostępne 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. I to nie w hipsterskiej dzielnicy Warszawy, a w sercu Dolnego Śląska.
Kto wie – może za chwilę chlebomaty staną się stałym elementem miejskiego krajobrazu, jak paczkomaty czy bankomaty? A Bolków? Cóż, już dziś można go wpisać na mapę kulinarno-technologicznych ciekawostek Polski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie