Reklama

Bił, żeby zabić. 40-latek wyszedł z więzienia i zamienił życie partnerki w koszmar. Kobieta zmarła po trzech tygodniach piekła

Redaktorzy
09/06/2025 14:51

Wrocławscy śledczy prowadzą postępowanie przeciwko 40-letniemu Kamilowi K., który podejrzewany jest o znęcanie się nad swoją partnerką, a także o spowodowanie u niej ciężkich obrażeń ciała skutkujących zgonem. Do dramatycznych wydarzeń miało dojść między 15 maja a 6 czerwca 2025 roku.

Według ustaleń prokuratury, Kamil K. zaledwie dzień wcześniej, 15 maja, opuścił zakład karny, gdzie odbywał kary pozbawienia wolności m.in. za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu oraz mieniu. Niemal natychmiast po wyjściu z więzienia miał rozpocząć znęcanie się nad partnerką.

Z zebranych materiałów wynika, że przez blisko trzy tygodnie mężczyzna miał stosować wobec kobiety zarówno przemoc fizyczną, jak i psychiczną. Znęcanie miało polegać na wielokrotnym biciu – w tym w głowę – szarpaniu, duszeniu, kontrolowaniu, ograniczaniu kontaktów z innymi osobami, a nawet uniemożliwianiu wchodzenia do wspólnie zamieszkiwanego lokalu. Ofiara miała być także regularnie poniżana i wyzywana słowami wulgarnymi.

Do najpoważniejszych wydarzeń doszło między 5 a 6 czerwca. W tym czasie Kamil K. miał zadać kobiecie obrażenia skutkujące ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. Jak wynika z opinii biegłych, obrażenia te bezpośrednio przyczyniły się do jej śmierci. To właśnie 6 czerwca mężczyzna zadzwonił pod numer alarmowy 112, informując, że jego partnerka jest nieprzytomna.

Zatrzymany przez policję 40-latek został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. W złożonych wyjaśnieniach twierdził, że nie pamięta okoliczności z dni 5 i 6 czerwca, choć przyznał, że „zdarzało mu się uderzyć partnerkę, przytrzymać ją siłą i wyzywać”.

Kamil K. usłyszał zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią, działając w warunkach tzw. recydywy wielokrotnej. Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 5 lat, a nawet dożywotnie więzienie.

Postępowanie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury we Wrocławiu. Śledczy kontynuują zbieranie dowodów, w tym przesłuchania świadków i analizę zabezpieczonego materiału dowodowego.

Bił, żeby zabić. 40-latek wyszedł z więzienia i zamienił życie partnerki w koszmar. Kobieta zmarła po trzech tygodniach piekła

Aktualizacja: 09/06/2025 15:05
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do