
Wczesnym rankiem jaworscy strażacy zostali wezwani do tonącego auta na zbiorniku wodnym Słup (gmina Męcinka). Niezabezpieczony hamulcem pojazd zsunął się do wody i zatonął. Pierwsi na pomoc ruszyli wędkarze.
Na szczęście w samochodzie nie było nikogo. Starsze małżeństwo ze Świdnicy przyjechało nim nad wodę, żeby powędkować. Zdążyli wyjść z pojazdu.
Woda okazała się tak głęboka, że lanos w dwie minuty całkowicie zatonął. Na miejsce wezwano jaworskich strażaków, a ci o wsparcie poprosili Specjalistyczną Grupę Wodno-Nurkową z Legnicy. Nurek nie miał łatwo. – Było duże zamulenie i ograniczona widoczność – powiedział nam starszy sekcyjny Norbert Malczewski z legnickiej komendy straży pożarnej.
Pojazd był obrócony, ale wyciągarka samochodowa strażaków bez przeszkód wyłowiła wrak. O dziwo, po ponad godzinnej kąpieli w lanosie nadal… świeciły światła.
– Chcieliśmy go sprzedać. To rocznik 1997 i już zasłużył na emeryturę – usłyszeliśmy od właściciela.
Akcja zakończyła się szczęśliwie, a wdzięczni właściciele złożyli strażakom podziękowania. Te należą się też wędkarzom, którzy pierwsi ruszyli z pomocą i użyczyli telefonu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie