Reklama

Alkohol i samochód to nigdy nie jest dobre połączenie. Przekonał się o tym 42-letni wrocławianin

Redaktorzy
10/08/2020 12:52

Dwa lata pozbawienia wolności to nie jedyna kara, jaka może czekać mężczyznę, który przed kilkoma dniami wpadł podczas policyjnej kontroli drogowej. Możliwe, że czeka go też ta finansowa. 42-latek nie dość, że miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, to w chwili zatrzymania miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie posiadał też ważnych badań technicznych w kierowanej przez siebie Maździe. Wrocławianin trafił do policyjnego aresztu, a jego pojazd na strzeżony parking.

Nie tylko pozbawienie wolności, ale również świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5.000 zł, a w razie skazania sprawcy za przestępstwo określone w art. 178a § 4 k.k. co najmniej 10.000 zł, grozić może mężczyźnie, który został zatrzymany przez wrocławskich funkcjonariuszy. Mężczyzna nie posłuchał głosu rozsądku i zignorował obowiązujące przepisy. W stanie nietrzeźwości zajął miejsce kierowcy i postanowił ruszyć na wrocławskie ulice. Jednak nie tylko dlatego nie powinien nawet myśleć o wsiadaniu „za kółko”…

Jego osobowa Mazda wpadła w oko policjantów, którzy patrolowali rejon ulicy Długosza. Wywiadowcy z komendy miejskiej postanowili skontrolować japoński pojazd, a przede wszystkim jego kierowcę.

Zaczęli od sprawdzenia, czy 42-latek jest trzeźwy. Niestety – nie był. Mężczyzna miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Takie stężenie jest kwalifikowane jako przestępstwo. Ale po prostu jest niebezpieczne dla kierowcy, ewentualnych pasażerów, ale też pieszych czy innych korzystających z ulic czy chodników. Aby zapobiec dalszym zagrożeniom wrocławianin został zatrzymany przez policjantów.

To nie jedyne sprawdzenie, jakie tego dnia wykonali funkcjonariusze. Dane zatrzymanego wpisali do policyjnej bazy danych. I to sprawdzenie dało niekorzystny dla 42-latka wynik. Okazało się, że mężczyzna ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Z policyjnej kontroli wynikało więc, że mężczyzna popełnił tego dnia aż dwa przestępstwa.

Bardzo często w takich przypadkach następuje swoista „kumulacja”. Ten przypadek niestety, nie różnił się niczym od pozostałych. Kontrola drogowa wykazała, że osobowa Mazda nie ma ważnych badań technicznych. Tym samym, w przeciwieństwie do właściciela bez kajdanek, trafiła do swego rodzaju miejsca odosobnienia. Nie do pomieszczenia dla osób zatrzymanych, jak wrocławianin, a na strzeżony parking.

42-latkowi z Wrocławia grozić może maksymalna kara w postaci dwóch lat pozbawienia wolności. O tym, czy mężczyzna trafi do zakładu karnego i na jak długo, decydować będzie sąd.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do