
W ciągu minionych kilku dni wrocławska drogówka interweniowała na jednej z ulic Wrocławia, na której miały się odbywać nielegalne wyścigi. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali młodego kierowcę BMW, który nie zważając na innych uczestników ruchu próbował zabłysnąć niebezpieczną "jazdą bokiem". Jak się okazało 20-latek już zdążył utracić swoje uprawnienia do kierowania pojazdami.
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego podczas patrolu ulic stolicy Dolnego Śląska zostali skierowani na miejsce nielegalnych wyścigów, gdzie zatrzymali do kontroli kierującego osobowym bmw. 20-letni wrocławianin zwrócił na siebie uwagę mundurowych niebezpieczną „jazdą bokiem”.
Celowe wprowadzanie pojazdu w poślizg to zachowanie, które stwarza realne zagrożenia nie tylko dla pasażerów auta ale również innych uczestników ruchu, szczególnie gdy ma miejsce na drodze publicznej.
W trakcie kontroli wyszło na jaw, że młody kierowca, który w tak nonszalancki sposób przemieszcza się ulicami stolicy Dolnego Śląska, ma na sumieniu inne grzechy, a z mundurowymi w białych czapkach spotykał się już wcześniej.
Policjanci sprawdzili 20-latka w policyjnych bazach i ustalili, że od lutego br. ma cofnięte uprawnienia do kierowani pojazdami.
O losie nieodpowiedzialnego młodego mężczyzny zadecyduje teraz sąd. Za popełnione przestępstwo może mu teraz grozić kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze z wrocławskiej drogówki każdego dnia kontrolują dziesiątki kierowców, którzy swym nieodpowiedzialnym zachowaniem i brakiem poszanowania dla przepisów ruchu drogowego stwarzają realne zagrożenie dla siebie, ale przede wszystkim dla innych uczestników ruchu drogowego - przypomina sierż. szt. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Obstawiam że ma szerokie plecy i nic mu nie zrobią, jeszcze prawko oddadzą :(