
Trzebniccy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież motocykla. Sprawca chciał wykorzystać fakt, że właściciel pozostawił pojazd z włączonym silnikiem i postanowił nim odjechać. Nie cieszył się jednak długo swoją zdobyczą, ponieważ ilość wypitego wcześniej alkoholu pozwoliła mu dojechać tylko do pierwszego zakrętu, gdzie wjechał w drzewo. Mężczyzna doznał licznych obrażeń ciała, jednak musi się liczyć z tym, że po wyjściu ze szpitala będzie odpowiadał za kradzież.
Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej w Trzebnicy pełniąc nocną służbę otrzymali zgłoszenie o wypadku z udziałem motocyklisty. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce, gdzie zastali mężczyznę z licznymi obrażeniami ciała, który wcześniej jechał motocyklem. Udzielili mu pomocy przedmedycznej i wezwali pogotowie ratunkowe.
Dalsze ustalenia funkcjonariuszy wykazały, że pojazd został skradziony, a badanie zawartości alkoholu potwierdziło, że mężczyzna w chwili kradzieży znajdował się w stanie nietrzeźwości. Będący na miejscu właściciel motoru przyznał, że pozostawił go z włączonym silnikiem nie spodziewając się, że ktoś zdoła nim niezauważony odjechać.
Podejrzany miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. Dojechał skradzionym motocyklem do pierwszego zakrętu, gdzie rozbił go uderzając w przydrożne drzewo. Po zdarzeniu trafił do szpitala, gdy jednak stan jego zdrowia na to pozwoli musi się liczyć z tym, że odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i za kradzież mienia Dodatkowo stracił już prawo jazdy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie