Reklama

Smary i oleje silnikowe w studzienkach kanalizacyjnych, nielegalna rozbiórka aut, zła segregacja odpadów. Eko kontrole Straży Miejskiej Wrocławia

Redaktorzy
07/05/2022 06:33

Zeszłotygodniowe eko kontrole Straży Miejskiej Wrocławia ujawniły rażące nieprawidłowości w zakresie segregacji i utylizacji odpadów na terenie miasta. Nielegalny demontaż pojazdów, utylizowanie śmieci "po sąsiedzku", a nawet wylewanie smarów i olei silnikowych do studzienek kanalizacyjnych to tylko niektóre wykroczenia, za które ukarano sprawców mandatami na łączną kwotę 5,5 tyś zł.

Tuż przed długim weekendem majowym Straż Miejska Wrocławia w ramach przeprowadzonych EKO kontroli na terenie miasta natrafiła na sporo rażących nieprawidłowości, wystawiając sprawcom wykroczeń mandaty karne na łączną kwotę 5,5 tyś złotych.

Funkcjonariusze odwiedzili między innymi kilka zakładów przy ulicy Międzyleskiej gdzie poza niewłaściwym składowaniem sprzętu elektrycznego i elektronicznego stwierdzono nieprawidłowe przechowywanie odpadów niebezpiecznych w tym zużytych płynów eksploatacyjnych, farb oraz tuszy. Niektóre z nich niestety wyciekały do gruntu. Sprawcy otrzymali kilka mandatów karnych po 500zł każdy.

Ulica Międzyleska (Tarnogaj) - przeprowadzono kontrolę działalności gospodarczej. Podczas oględzin stwierdzono, że prowadzący działalność dopuścił się naruszenia warunków gospodarowania odpadami w sposób zagrażający środowisku, nie wypełniając warunków określonych w rozporządzeniu ministra infrastruktury dotyczącym przepracowanych substancji olejowych. Ponadto stwierdzono również, że doszło do odprowadzania ścieku zawierającego odpady niebezpieczne do gruntu. Sprawcę ukarano dwoma mandatami po 500 zł. W innym zakładzie również przy ulicy Międzyleskiej także stwierdzono, że doszło do naruszenia warunków gospodarowania odpadami w sposób zagrażający środowisku tj. doprowadzenia do wycieków farb, tuszy i przepracowanych płynów eksploatacyjnych na grunt. Dodatkowo naruszono warunki zbierania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Na sprawcę nałożono dwa mandaty karne po 500 zł - informuje Straż Miejska Wrocławia w swoim serwisie internetowym.

 

Mundurowi natrafili również na kilka przypadków nielegalnego demontażu pojazdów. Ich właściciele wykonując samodzielną rozbiórkę oraz składowanie części (zawierających często odpady niebezpieczne) bez odpowiednich zezwoleń dopuszczają się łamania zapisów Ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji.

Podczas prowadzonych kontroli przy ulicy Mikory nasi strażnicy z Oddziału Ochrony Środowiska stwierdził zdemontowany pojazd osobowy marki VW PASSAT. Na miejscu zastano mężczyznę, który oświadczył że zdemontował częściowo pojazd ponieważ potrzebuje części do innego auta. Został on ukarany dwoma mandatami po 500 zł. Ponadto w związku z wystawionym wezwaniem do siedziby oddziału przy ulicy Hubskiej zgłosił się mężczyzna celem złożenia wyjaśnień dotyczących demontażu pojazdów przy ul. Polanowickiej. Oświadczył on, że pojazdy należą do niego i faktycznie dopuścił się ich demontażu. Jako osoba odpowiedzialna został ukarany dwoma mandatami po 500 zł - czytamy na facebookowym funpage'u Straży Miejskiej Wrocławia.

 

Przysłowiową "wisienką na torcie" okazała się jednak kontrola jednego z warsztatów samochodowych przy ulicy Olsztyńskiej, gdzie jak się okazało podczas interwencji, brak obowiązkowej segregacji odpadów był najmniejszym problemem właściciela.

Na terenie zakładu znajdował się jedynie pojemnik na śmieci zmieszane. Właściciel warsztatu oświadczył, że jest to wystarczające bowiem pozostałe typy odpadów "utylizuje po sąsiedzku". Jednak zawartość pojemnika zdecydowanie zaprzeczała jego słowom. Mundurowi znaleźli tam między innymi duże ilości papieru i plastiku oraz zanieczyszczone smarami i olejami ścierki.

Niestety na prawdziwą ekologiczną "bombę" strażnicy miejscy natrafili już poza budynkiem warsztatu. Pod plastikowymi paletami znajdowały się dwie studzienki kanalizacyjne. Zarówno grunt wokół nich, jak i same włazy były pokryte czarną oleistą substancją. Po otwarciu studzienek funkcjonariusze wyczuli wyraźny zapach oleju silnikowego, a ich wnętrza wypełniała ta sama czarna substancja. Właściciel warsztatu próbował zrzucić winę na swoich pracowników, którzy rzekomo wylewali tam brudną wodę po myciu części samochodowych.

 

Ulica  Olsztyńska (Kowale) warsztat samochodowy - przeprowadzono kontrolę pod kątem spalania i gospodarki odpadami. W trakcie kontroli ujawniono następujące nieprawidłowości. punkt posiadał jedynie pojemnik na odpady zmieszane, a deklaracja na wywóz odpadów złożona w 2015 r. nie obejmowała tworzyw, szkła i papieru, które to materiały według oświadczenia właściciela warsztatu były „utylizowane po sąsiedzku”. W związku z wykroczeniem polegającym na braku segregacji odpadów osobę odpowiedzialną ukarano mandatem karnym w wysokości 500 zł.
Następnie okazało się, że w pojemniku na odpady zmieszane umieszczonym we wnętrzu warsztatu znajdowały się ścierki zanieczyszczone smarami, plastik i papier w ilości przekraczającej 30% objętości odpadów, co stanowi wykroczenie z art. 10 ust 2a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w związku z § 4 punkt 2 regulaminu utrzymaniu czystości i porządku na terenie Wrocławia. Osobę odpowiedzialną ukarano mandatem karnym w wysokości 500 zł.
Najdotkliwszym dla środowiska naturalnego było jednak wykroczenie ujawnione poza budynkiem warsztatu, gdzie jedna z funkcjonariuszek zauważyła zagłębienie gruntu pokryte czarną substancją, okryte parą plastikowych palet. Po odsunięciu palet oczom strażników ukazały się wyloty dwóch studzienek kanalizacyjnych, z których po odsunięciu pokrywy unosił się wyraźny zapach oleju samochodowego, zaś same studzienki i grunt wokół nich pokryte były warstwą lepkiej, czarnej substancji o takim samym zapachu. Właściciel punktu przyznał, że do tego miejsca jego pracownicy zlewali wodę pochodzącą z mycia części samochodowych zabrudzonych olejami i smarami - relacjonuje Straż Miejska Wrocławia.

Właściciel warsztatu został ukarany trzema mandatami karnymi na łączną kwotę 1500zł, a także zobowiązano go do uprzątnięcia powstałych zanieczyszczeń w trybie pilnym.

 

Smary i oleje silnikowe w studzienkach kanalizacyjnych, nielegalna rozbiórka aut, zła segregacja odpadów. Eko kontrole Straży Miejskiej Wrocławia

#składowiska odpadów Wrocław

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do