
Ponad 70-letniej Pani Elżbiecie z Jawora na Dolnym Śląsku na miejsce szczepienia wyznaczono oddalony o 603 kilometry Susiec w woj. lubelskim.
Po kilku nieudanych próbach wyjaśnienia sprawy - zrezygnowana, postanowiła poinformować o tym media na Kontakt24. Dziś jest już po szczepieniu w swojej rodzinnej miejscowości.
- 22 stycznia zarejestrowałam się i przyszła do mnie informacja, że mam się zgłosić 15 marca do Suścia. Jak sprawdziłam, że ten Susiec jest 603 kilometry stąd, to już miałam dosyć. Potem zadzwoniła do mnie pani rzecznik NFZ. W ciągu dwóch dni okazało się, że jest miejsce w Jaworze i już jestem po szczepieniu – opisywała sytuację Elżbieta Olszak.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie