
Pani Agnieszka zmarła w kilka dni po porodzie, przegrywając dwutygodniową walkę o życie i pozostawiając kochającego męża i malutką córeczkę o której marzyła i której narodzin wyczekiwała od dawna. Poznajcie historię Grzegorza- dzielnego taty z Wrocławia.
Narodziny dziecka to dla większości rodziców najszczęśliwszy dzień w życiu. W przypadku Pana Grzegorza radość z narodzin zdrowej córeczki przyćmiła śmierć ukochanej żony Agnieszki. Dziś w Dniu Ojca, publikujemy historie, o której nagłośnienie poprosił nas przyjaciel rodziny-Pan Wojtek.
Mała Iga urodziła się 3 maja br. Jej mamie Agnieszce niedane było niestety cieszyć z narodzin od dawna wyczekiwanej córki. Niedługo przed porodem 34-letnia przyszła mama zachorowała na Covid-19. Niestety, tuż po porodzie stan Pani Agnieszki znacznie się pogorszył. Po kilkunastu dobach spędzonych pod respiratorem przegrała nierówną walkę z wirusem i komplikacjami w postaci sepsy, zostawiając zrozpaczonego męża i malutką niczego nieświadomą Igę. Pani Agnieszka zmarła 18 maja br.
Wszystkim nam ciężko jest pogodzić się z tą stratą. Agusia była najbardziej pozytywną, dobrą i radosną osobą, jaką było nam dane poznać. My, przyjaciele Agi, jesteśmy wdzięczni za Jej przyjaźń, za to jaka była pomocna i za wszystko, co wniosła do naszego życia- przekonują przyjaciele.
Życie Pana Grzegorza z dnia na dzień diametralnie się zmieniło. Ciężko wyobrazić sobie jak wielkim trudem musi być każdy dzień, w którym radość z pojawienia się na świecie córki miesza się z niezrozumianym odejściem ukochanej żony.
Każdy samotny rodzic doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ciężko w obecnych czasach jest pogodzić wychowanie dziecka z pracą zawodową. Z pomocą Grzegorzowi ruszyli więc wspólni przyjaciele małżeństwa, którzy za pośrednictwem portalu zrzutka.pl zorganizowali zbiórkę pieniędzy dla Igi i jej taty. Celem zbiórki jest pomoc w zapewnieniu samotnemu ojcu jak najlepszego startu dla Igi.
Mała Iga nie pozna już swojej Mamy. Jesteśmy przekonani, że jej Tata, a nasz przyjaciel – Grzegorz, zrobi wszystko by zapewnić Jej to czego potrzebuje. I chociaż Idze nie przywrócimy Mamy, a Grzesiowi ukochanej Żony, to możemy ich wspomóc i przynajmniej nieco złagodzić skutki pogorszenia się ich sytuacji finansowej- czytamy w opisie zbiórki
Do końca zbiórki pozostał nieco ponad miesiąc. Szczegóły historii małej Igi znajdziecie tutaj
Radość przez łzy. Mała Iga ma już tylko tatę- jej mama zmarła tuż po porodzie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak nie było jeszcze kovida. Żona mojego brata zmarła podczas cesarki to nikt nie nagłośnil tego a dwojka maluchów została. Ale cóż kogo moglo to obchodzić jak nie było srovida
Jak nie było covida to dzieci mogły byc przy mamach a ojcowie i rodzina mogła się pożegnać chociaż ze zmarłym. Radzę dowiedzieć się jak obecnie różni się sytuacja w szpitalach, od tej sprzed covida, a dopiero później komentować
A założył Pan zrzutkę dla dzieci brata? Pisał Pan do gazet? Samo się nie zrobi. Każdy taki przypadek jest równie dramatyczny ale żeby kogoś obchodził to ktoś musi o nim wiedzieć. Życzę dużo zdrowia.