
Trwające całą noc poszukiwania czteroletniego Kacpra nie przyniosły rezultatu. Chłopiec zaginął wczoraj w Nowogrodźcu. Jest podejrzenie, że wpadł do rzeki.
Do tej pory w terenie było 400 ludzi, grupy poszukiwawcze, policja, wojsko, strażacy, kilkanaście psów, drony z termowizją, helikopter, kamery termowizyjne, noktowizory, łodzie w tym z sonarem, pontony, quady, grupa autami outroffdowymi z Gryfowa.
Chłopczyk nazywa się Kacper Błażejewski. Według wstępnych ustaleń dziecko wraz ze swoimi rodzicami przebywało wczoraj (27. kwietnia) na działce. W pewnym momencie dziecko oddaliło się, a rodzice stracili kontakt go z oczu.
Niestety jest dość duże prawdopodobieństwo, że malec wpadł do rzeki Kwisy w okolicy elektrowni wodnej i mógł zostać uniesiony gdzieś daleko przez prąd wody. To póki co jednak tylko hipoteza i wszyscy mają nadzieję, że się nie potwierdzi.
Jak informuje rzecznik bolesławieckiej policji Anna Kublik-Rościszewska ojciec dziecka został zatrzymany przez funkcjonariuszy. W chwili zaginięcia dziecka mężczyzna był pod wpływem alkoholu( 0,7 promila alkoholu). Ponadto był poszukiwany za przestępstwo przeciwko mieniu.
Poszukiwania trwają....
Poszukiwania czterolatka ciągle trwają
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
brałabym pod uwagę zamieszczone zdjęcie chłopca. Kto bez zaburzeń robi dziecku zdjęcie na silniku samochodu, przecież ta maska może w każdej chwili spaść mu na glowę - kwestia do rozpatrzenia przez psychologa
mamy czerwiec,moze jakas aktualizacja? chlopca juz nie szukają....