
W związku z gwałtownie rosnącą liczbą nowych przypadków koronawirusa rząd wprowadza obostrzenia w transporcie publicznym. Zajętych może być 50 proc. miejsc siedzących lub 30 proc. liczby wszystkich miejsc. Pojawiają się jednak pytania, kto ma dbać o przestrzeganie limitów - czy przed wejściem każdy powinien sam liczyć, ile osób już jest w pojeździe?
– Przepisy nie nakładają na nikogo obowiązku kontroli oprócz policji, która weryfikuje, czy w danym składzie przebywa odpowiednia liczba osób – wyjaśnił z Urzędu Miasta w Łodzi.
Oprócz tego obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa. Mieszkańcy Łodzi wskazują jednak, że wiele osób maski ochronne nosi nieprawidłowo, np. bez zasłoniętego nosa. Zdarza się też, że pasażerowie swobodnie kichają i kaszlą, nie zważając na bezpieczeństwo innych osób.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie