
Prawdopodobnie w czwartek (26.10) obrońcy bombera z Wrocławia wygłoszą mowy końcowe. Sąd poinformował, że Paweł R. zachorował i jego stan zdrowia chwilowo nie pozwala na doprowadzenie go z aresztu na salę rozpraw.
Paweł R. w maju ubiegłego roku w jednym z wrocławskich autobusów zostawił ładunek wybuchowy z metalowymi śrubami. O tajemniczym pakunku kierowca został zaalarmowany przez pasażerów i wyniósł go z autobusu. Ładunek eksplodował na przystanku przy ulicy Kościuszki. Lekko ranna została stojąca w pobliżu kobieta.
Paweł R. jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych oraz o wymuszenie rozbójnicze. Zdaniem prokuratury oba te czyny miały charakter terrorystyczny.
Prokurator domaga się dla mężczyzny kary 25 lat więzienia. Zdaniem biegłych psychiatrów, oskarżony w chwili popełnienia czynu miał ograniczoną poczytalność. Sam Paweł R. przyznał się do skonstruowania i wniesienia ładunku do autobusu, ale jak zeznawał: nie ma nic wspólnego z terroryzmem.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie