
Baraki dawnego obozu pracy "Burgweide" na Sołtysowicach właśnie są wyburzane. W ich miejscu powstanie nowoczesne osiedle.
Niemiecki obóz pracy przymusowej ( Durchgangslager des Gauarbeitsamts Niederschlesien Burgweide) działał na terenie ówczesnej wsi Sołtysowice (Burgweide) w latach 1940 - 1945. Został założony na terenie przylegającym do cukrowni Zuckerfabrik Schottwitz (późniejsza Cukrownia Wrocław), położonym pomiędzy ulicami Dorpaterstrasse (obecnie Sołtysowicka) a Quer-Allee (obecnie Poprzeczna) w 1940 r. i działał do 7 maja 1945. Obszar 15 ha otoczony został ogrodzeniem z drutu kolczastego i pilnowany był przez wartowników zmilitaryzowanych formacji i policji, mających do dyspozycji m.in. dwie wieże strażnicze. Przetrzymywano w nim przedstawicieli wielu narodów, m.in. Polaków, Czechów, Rosjan, Francuzów, Holendrów i Włochów. W 1944 r. – po upadku Powstania Warszawskiego do obozu trafili mieszkańcy Warszawy. Podczas oblężenia Breslau więźniowie budowali barykady, okopy i wyburzali budynki w okolicy dzisiejszego Placu Grunwaldzkiego budując prowizoryczne lotnisko. Do dziś zachowała się tym miejscu część oryginalnych baraków dawnego obozu.
Tak obóz Burgweide wspominali byli więźniowie:
Relacja Wincentego Kuci: „W obozie były warunki straszne, spaliśmy różnie, czasem w barakach, czasem pod gołym niebem (…), więc nikt nie dbał o nas i nie troszczono się o nasze warunki higieniczne i bytowe. Głód panował straszny (…). Na śniadanie dostawaliśmy jeden chleb na pięć osób (na cały dzień) oraz czarną niesłodzoną kawę”.
Relacja Anny Gołębiowskiej: „Straszny był widok tego obozu. Było to świeżo po zbrodniczym spaleniu baraku szpitalnego z chorymi, dziećmi i starcami. Niemiła woń i sterczące niedopalone kości ludzkie. Były to ostatnie dni marca, ale od 1 kwietnia zaczęło się jeszcze gorsze piekło. Niesamowite bombardowania, głód i strach, no i ten okropny widok ludzi leżących na betonie, umierających z głodu lub ran. Serce pękało, gdy się na to patrzyło i słyszało jęki i prośby o wodę lub jakiekolwiek pożywienie.”
Po wojnie obozowe baraki wykorzystywano jako....mieszkania. Miejsce nie zostało objęte ochroną konserwatorską, ani też wpisane do ewidencji Miejsc Pamięci Narodowej. W 2019 roku zostali wysiedli ostatni mieszkańcy nielicznych pozostałych baraków i teren obozu został przeznaczony na sprzedaż. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego dopuszczona jest tu zabudowa wielorodzinna, obiekty handlowo - usługowe i rozrywka.
Teren obozu jest bardzo atrakcyjny dla deweloperów, a władze Wrocławia wydają się być zainteresowane pozbyciem niechcianego balastu. Cóż… po co pamiętać o zbrodniach niemieckich faszystów? Za to „faszyści” z biało-czerwonymi flagami wyjdą masowo na polskie ulice już 11 listopada. - uważa Robert Pieńkowski, radny Rady Miejskiej Wrocławia (PiS).
Na wniosek Dolnośląskiego Konserwatora Zabytków został wpisany obowiązek umieszczenia tablicy pamiątkowej na elewacji przyszłych obiektów.
Wyburzanie baraków już się rozpoczęło. Inwestor planuje wybudowanie nowoczesnego osiedla.
foto: polska-org.pl
Na Sołtysowicach trwa wyburzanie budynków dawnego hitlerowskiego obozu pracy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie