
Według legendy, żyła kiedyś we Wrocławiu piękna, ale próżna i leniwa dziewczyna Tekla. Rodzicie mieli z nią skaranie boskie, gdyż zamiast wyjść za mąż i opiekować się domem, wolała tańcować i się bawić.
Za swoje zachowanie, została umieszczona ma mostku pomiędzy dwoma wieżami. I miała tam zostać, już na zawsze by zamiatać konstrukcję. Oczywiście, jak to w legendach bywa –pojawiła się dobra czarownica Martyna, która zlitowała się nad Teklą. Czarodziej Michał, za pomoc w odnalezieniu okularów, zgubionych na wrocławskim rynku, obiecał zwrócić Tekli wolność. Martynie udało się odnaleźć zgubę i w ten sposób, leniwa Tekla odzyskała wolność.
To tylko jedna z legend, związanych z Katedrą Świętej Marii Magdaleny. Pierwsze zapiski o kościele, w tym miejscu pochodzą już z końca XI wieku. Bez wątpienia jest to obiekt, warty odwiedzenia.
Sam Mostek Czarownicy – zwany również Mostkiem Pokutnic – znajduje się na wysokości 45 metrów i pełni rolę punktu widokowego. Dawniej był przestrogą dla leniwych i próżnych panien – dziś jest obiektem zapomnianym, nawet przez samych Wrocławian. A szkoda, bo w słoneczne dni, roztacza się z niego piękny widok na rynek miasta.
Cena biletów wejściowych, nie przyprawia również o zawrót głowy – bilet normalny to koszt 5 złotych, natomiast ulgowy kosztuje 3 złote.
Zwiedzać możemy codziennie, od godziny 11 do 18.
Być może, warto w ramach poobiedniego, niedzielnego spaceru wybrać się w to miejsce. Zwłaszcza jeżeli naszym córkom, przydałaby się mała nauczka. Kto wie, może tydzień zamiatania na wysokości 45 metrów, czegoś je nauczy? :)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie