
Pewien mężczyzna nieposiadający uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych postanowił przejechać się rowerem po wrocławskich ulicach. Może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że pojazdem okazał się samochód osobowy marki Rover z odręcznie namalowanymi markerem tablicami rejestracyjnymi, a sam kierujący był pod wpływem narkotyków.
Funkcjonariusze wrocławskiej drogówki mają za sobą kolejną niecodzienną interwencję. Tym razem podczas patrolu uwagę mundurowych zwrócił pojazd marki Rover z tablicami rejestracyjnymi "własnej roboty" namalowanymi zwykłym markerem.
Chcąc pouczyć "artystę" o nieprzepisowych oznaczeniach pojazdu funkcjonariusze ujawnili kilka faktów znacząco zmieniających przebieg prowadzonej interwencji. Okazało się bowiem, że pojazd od blisko roku nie posiadał aktualnych badań technicznych, a sam kierujący nie dość że nie posiadał wymaganych uprawnień to w dodatku prowadził pojazd będąc pod wpływem amfetaminy.
Podróż 46-latka zakończyła się w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Skrajnie nieodpowiedzialnemu mieszkańcowi Wrocławia grozi teraz kara pozbawienia wolności do lat 2.
Krótka historia o tym jak Nie jeździć Roverem
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
co za idiota :D