
Świat obiegła wiadomość o nadchodzącej "internetowej apokalipsie", jaka ma mieć miejsce dziś w nocy w związku z potężną burzą słoneczną. Czy jutro obudzimy się bez Internetu?
Na wielu portalach informacyjnych pojawiły się szokujące newsy zwiastujące praktycznie koniec Internetu. Wszystko za sprawą komunikatu wydanego przez Amerykańską Narodową Administrację Oceaniczną i Atmosferyczną (dalej NOAA) dotyczącego wysokiego prawdopodobieństwa wystąpienia dziś w nocy (z 11 na 12 października 2021r) burzy geomagnetycznej o sile G2 (źródło: NOAA).
Co to jest burza geomagnetyczna?
Na wstępie warto powiedzieć w skrócie z jakim zjawiskiem mamy właściwie do czynienia.
Ziemia wciąż jest pod wpływem emitowanego przez Słońce strumienia wysokoenergetycznych cząstek o ładunku magnetycznym. Ten strumień energii nazywamy "wiatrem słonecznym".
Mimo niszczycielskiej siły na codzień nie stanowi on dla nas zagrożenia, gdyż chroni nas ziemskie pole magnetyczne. Promieniowanie słoneczne opływa naszą kosmiczną tarczę w kierunku biegunów co często objawia się dobrze znanym zjawiskiem jakim jest zorza polarna.
Jednak zjawisko wiatru słonecznego wciąż się zmienia. Niestety czasem przeobrażając się w prawdziwą burzę geomagnetyczną. Do określenia jej siły i związanych z jej wystąpieniem zagrożeń, naukowcy stworzyli pięciostopniową skalę G (źródło - NOAA).
Czy Internet faktycznie jutro zniknie?
Burza, która nawiedzi naszą planetę dziś w nocy określona została jako G2, czyli średnia.
Zjawiska o tej intensywności występują średnio 600 razy w ciągu jedenastoletniego cyklu słonecznego. Oznacza to mniej więcej tyle, że w ciągu 11 lat łącznie przez około rok Ziemia wystawiona jest na promieniowanie słoneczne o takiej sile.
Owszem na dużych szerokościach geograficznych mogą zostać odnotowane skoki napięcia w sieciach energetycznych, które w przypadku długotrwałego oddziaływania mogą doprowadzić do uszkodzeń transformatorów. Także systemy radiowe i radiokomunikacyjne oparte na falach krótkich mogą doświadczyć problemów w działaniu. Natomiast satelity i inne statki kosmiczne mogą wymagać pewnych korekt swoich pozycji.
Nie można tu zapomnieć o jednym z pozytywnych skutków całego zamieszania - zorzach polarnych - które przy tej intensywności burzy geomagnetycznej mogą być widoczne nawet z północnych krańców Polski.
Nie musimy się zatem dziś martwić o Internet, a jutro znów będziecie mogli do nas zajrzeć ;) Lecz warto sobie uświadomić, że ryzyko wystąpienia prawdziwego "huraganu słonecznego" o sile G4 czy G5 jest jak najbardziej realne, a skutki tak niszczycielskiego promieniowania z pewnością mogłyby zasłużyć na miano "internetowej apokalipsy".
Internetowa apokalipsa. Naukowcy ostrzegają przed potężną burzą słoneczną
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie