Reklama

Godna naśladowania obywatelska postawa kierowców, pozwoliła na wyeliminowanie z ruchu mężczyzny, który miał ponad 3.5 promila alkoholu w organizmie

Redaktorzy
18/08/2020 23:40

51-letni mieszkaniec Wrocławia, odpowie teraz przed sądem za kierowanie osobowym Volvo w stanie nietrzeźwości. Do jego zatrzymania przyczyniła się wzorowa postawa innych kierowców, w tym jednego z powiatu średzkiego. Widząc, jak mężczyzna jedzie autem całą szerokością drogi, zatrzymał się i odpowiednim momencie wyjął mu kluczyki ze stacyjki. Chwilę później pijanego kierowcę zatrzymali policjanci. Próbował jeszcze przekonać mundurowych, że nie jechał samochodem i jest trzeźwy, ale jak na policyjnym alkomacie pokazał się wynik 3.5 promila alkoholu – zmienił zdanie. O losie nieodpowiedzialnego kierowcy zadecyduje teraz sąd.

Do zdarzenia doszło 13 sierpnia 2020 roku na wrocławskim Muchoborze Wielkim. Sposób prowadzenia samochodu przez kierującego Volvo, wydał się dość podejrzany innym mężczyznom, którzy jechali za nim. Kierowca nienaturalnie przyspieszał i momentami jechał niemal całą szerokości jezdni.

Widząc zagrożenie jakie stwarza swoim zachowaniem, nie pozostali obojętni i powiadomili służby, a korzystając z chwilowego zatrzymania się pojazdu, wyjęli kierowcy kluczyki ze stacyjki.

51-latek opuścił auto i się oddalił, ale został zatrzymany przez interweniujących na miejscu policjantów.

Przeprowadzone przez mundurowych badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna jest nietrzeźwy – miał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna próbował na różne sposoby tłumaczyć swoje zachowanie m.in. twierdził, że to nie on jechał i nic nie pił. Usiłował także nakłonić funkcjonariuszy do odstąpienia od czynności służbowych. Zmienił jednak zdanie, gdy dowiedział się co mu obecnie grozi.

Niewątpliwie na słowa uznania zasługuje obywatelska postawa, którą wykazali się inni kierowcy, w tym natychmiastowa reakcja jednego z mieszkańców powiatu średzkiego. Pijany kierowca został wyeliminowany z ruchu i być może dzięki temu, nie doszło do kolejnej tragedii na drodze.

Sprawą kierowcy zajmie się teraz sąd, a grozić mu może kara do 2 lat pozbawiania wolności.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do