Zdaniem profesora Krzysztofa Simona z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, liczba zachorowań w związku z epidemią koronawirusa będzie rosła, ale z czasem wyhamuje a wirus będzie - jak szereg innych podobnych - krążył w populacji.
Profesor ma nadzieję, że nie grozi nam wybuch epidemii tak gwałtowny jak we Włoszech. Powinny przyczynić się do tego zdecydowane decyzje władz, które - jak się wyraził - "zebrały się do kupy i rzeczywiście te działania służą transmisji zakażenia jako takiego".
- Dla 80 proc. jest to choroba przebiegająca przeziębieniowo. Dla osób starszych może być niebezpieczna, jeśli ktoś ma schorzenia towarzyszące. Większość pacjentów przejdzie to bezobjawowo – wyjaśnił profesor Krzysztof Simon.
                                                                                                                                            Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie