
Cyrk Arena już dziś pojawi się na wrocławskim Psim Polu. Mimo podjętej przez rade miasta uchwały która jasno przedstawia stosunek miasta do tego typu imprez wszystko odbędzie się zgodnie z prawem.
Zgodę na przeprowadzenie pokazu wyraziły władze Spółdzielni Mieszkaniowej im. Bolesława Krzywoustego. Teren na którym odbędzie się występ jest prywatny a podjęta przez radę miasta uchwała dotyczy jedynie braku zgody na użyczenie gminnych terenów. Prezydent Jacek Sutryk poprzez swój profil społecznościowy jasno wyraził swoje zdanie dotyczące pokazów cyrkowych.
"Nie polecam, a nawet odradzam" - napisał na temat cyrku prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. "Nie ma prawnych możliwości, by miasto zabroniło tego typu działalności - tym bardziej, że to teren prywatny. Niemniej jednak raz jeszcze odradzam. I przypominam, że już dawno podjęliśmy we Wrocławiu decyzję, że nigdy nie udostępnimy miejskiego terenu dla cyrku, który angażuje zwierzęta. I to samo rekomendujemy wszystkim innym. Cyrk to nie miejsce dla zwierząt!"- oświadczył Sutryk
Sebastian Lorenc wiceprezydent Wrocławia zwrócił się do prezesa spółdzielni z prośba o wycofanie się z wynajmu terenu pod występ , jednak na tego typu decyzje jest już za późno. W obronie zwierząt wystąpił również poseł Krzysztof Śmiszek.
- Te zwierzęta cierpią, bo zostały brutalnie wyrwane ze swojego naturalnego środowiska i tresowane w celach zarobkowych, przy uzyciu psychicznej i fizycznej przemocy. Między występami są trzymane w małych klatkach, często ze spętanymi kończynami. Chirurgicznie usuwa im się zęby i pazury, okaleczając je ko końca życia - dodaje poseł
Ruch Antyłowiecki oraz działacze fundacji Viva! Akcja dla zwierząt na niedzielne popołudnie zapowiadają protest.
- Nie pozostaniemy obojętni wobec tak rozumianej tradycji rodem z Koloseum. Wrocław kategorycznie nie zgodził się na występy cyrków na terenach miejskich, jednak w tym wypadku zgodę na rozbijanie się po Psim Polu wydał prezes tamtejszej spółdzielni mieszkaniowej. Zachęcamy do przesłania mu swojej wyważonej, kulturalnej, choć niekoniecznie miłej opinii w tej kwestii. My na tym nie poprzestaniemy - deklaruje Paweł Dejnak z fundacji ''Viva''
Szef Cyrku Arena Mirosław Złotorowicz zapewnia że zwierzętom nie dzieje się krzywda. Podkreśla że nie otrzymuje mandatów a podczas dwugodzinnego seansu zwierzęta występują jedynie przez kilka minut gdyż duża część pokazów to akrobacje artystyczne. Nie może jednak zupełnie zrezygnować z udziału zwierząt w pokazach ponieważ jego zdaniem taki cyrk nie ma prawa bytu. Utrzymanie zwierząt jest kosztowne i tylko w ten sposób może zapewnić im utrzymanie.
Cyrk Arena we Wrocławiu- będzie protest
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie