Co z pracą zdalną po pandemii?

Pomimo wygody w postaci pracy w domu, nie wszyscy, którzy przeszli na pracę zdalną (chociażby częściowo), chcieliby utrzymać taką jej formę.

Z badań nad przedsiębiorcami i ich firmami prowadzonych od początku pandemii wynika, że, pomimo wzrostu popularności e-commerce, firmy nie chcą przenosić swoich biznesów do internetu i przechodzić na pracę zdalną w całości. Żaden z pracodawców, który choćby częściowo przeszedł na zdalną pracę, nie chce utrzymać jej w takiej formie.

Wielu przedsiębiorców nie wie obecnie, w jakiej formie będzie wyglądała praca w ich firmie, oraz jaka jej część będzie odbywała się zdalnie. Ze względu na wciąż nieprzychylną sytuację nie są w stanie tego przewidzieć. Część z nich prawdopodobnie zdecyduje się na hybrydowy wymiar pracy, który oznacza na przykład dwa dni pracy zdalnej, a resztę stacjonarnej. Inni z kolei są pewni, że nie chcą kontynuować pracy zdalnej wcale. 

Co więc wpływa na decyzje przedsiębiorców?

Głównym powodem, dla którego nie decydują się oni na kontynuację zdalnego trybu pracy jest między innymi niższa efektywność pracowników, niż w przypadku pracy stacjonarnej. Niekiedy te decyzje mają silny wpływ na przestrzeń biurową, stan zatrudnienia, czy wydatki związane z BHP. 

Problemem jest również samo monitorowanie efektywności pracy zdalnej. Większość firm ocenia bazując na opiniach pracowników i osób wyższych stanowiskiem, zamiast na realnych pomiarach i porównaniach do sytuacji sprzed wybuchu pandemii. Duża część nie sprawdza efektywności wcale.

Jeżeli chodzi o zatrudnienia, w dużej części przedsiębiorcy utrzymują podobny poziom do tego sprzed pandemii. Zdecydowana mniejszość firm zmniejszyła ilość zatrudnionych osób. Na najbliższe pół roku przewiduje się z kolei wzrost liczby zatrudnionych.

Wysokość wynagrodzenia w niektórych firmach mogła ulec zmianie, jednak nie była ona znacząca, bo przeważnie wynosiła do 10% od normalnej kwoty.

Co z pracą zdalną po pandemii?