
Policjanci z Sobótki zwrócili uwagę na mężczyznę, który nie zasłaniał ust i nosa w obiekcie handlowym. Zachowywał się do tego dość nerwowo, dlatego mundurowi postanowili wylegitymować mężczyznę. Po chwili okazało się, że ma przy sobie narkotyki, w jego samochodzie pod fotelem znajdują się kolejne porcje substancji zabronionych, a on sam przyjechał autem, kierując w stanie po spożyciu alkoholu.
Policjanci z Komisariatu Policji w Sobótce kontrolowali akurat jeden z obiektów handlowych pod kątem przestrzegania przepisów sanitarnych. Było to rutynowe sprawdzenie tego, czy klienci stosują maseczki i zachowują nakazany dystans. Policjanci w czasie tej kontroli i podczas legitymowania osoby, która nie stosowała się do obowiązku zakrywania ust i nosa, zwrócili jednak uwagę na kogoś innego, na kierującego osobowym Peugeotem.
Mężczyzna, który tak zainteresował mundurowych, również nie używał nakazanej maseczki, a do tego na widok policjantów zaczął zachowywać się bardzo nerwowo. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co jest powodem tak dużych nerwów u mężczyzny i podeszli do niego.
Po sprawdzeniu jego odzieży wyszło na jaw, że ma on przy sobie zawiniątko z narkotykami. Koleje porcje mundurowi znaleźli ukryte pod fotelem w jego samochodzie. Okazało się, ze 28-latek posiadał łącznie kilkadziesiąt porcji marihuany. Wyjaśniło się zatem, skąd u niego takie nerwy na widok policjantów w mundurach. Niestety nie był to jeszcze koniec jego problemów. W trakcie czynności z zatrzymanym już mężczyzną, policjanci wyczuli od niego woń alkoholu. Sprawdzenie stanu jego trzeźwości wskazało, że znajduje się on w stanie po użyciu alkoholu.
Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy i przewieźli na Komisariat Policji w Sobótce. Tam substancje zostały zważone i zabezpieczone do dalszych celów procesorowych. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje teraz sąd. Za posiadanie środków zabronionych grozić mu może kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie