Sezon urlopowy to dramatyczny czas dla wielu psów i kotów. To właśnie w wakacje przybywa porzuconych zwierząt. Powód? Czworonożni domownicy często komplikują urlopowe plany.
Opiekunowie korzystający z chwil beztroski w turystycznych kurortach i ich pupile porzucone na działkach, w lesie lubzostawione pod bramą schroniska. Te ostatnie przeżywają teraz prawdziwe oblężenie. Trudna sytuacja jest między innymi w głogowskim azylu dla bezpańskich zwierząt.
– Sytuacja jest wręcz dramatyczna w tym momencie. Psów mamy tyle, że w każdym kojcu są po dwa, a tam gdzie się dogadują to nawet po trzy, a kotów to jest już bardzo dużo. Z samych przyjęć teraz mieliśmy trzydzieści kociąt – z kotami jest ten problem, że przychodzi do nas cały miot czyli na przykład matka z czterema, pięcioma kociętami – mówi Aneta Ciećko z Głogowskiego Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom Amicus.
Azyl dosłownie pęka w szwach, a jego pracownicy apelują do wszystkich, którym leży na sercu los bezpańskich czworonogów o to, aby przygarniać do siebie takie zwierzaki.
– Mam cały czas nadzieję, że znajdą się osoby, które przyjdą i zaadoptują połowę psów i kotów, które są do wzięcia i znajdzie się tu miejsce na kolejne zwierzęta. Jeżeli mamy przyjmować kolejne zwierzęta, a jest tego ogrom, to musi jakiś zwierz pójść do adopcji, bo u nas już nie ma miejsca – dodaje Aneta Ciećko.
Kto nie może pozwolić sobie na adopcję psa lub kota ten może pomóc w inny sposób. Przy tak dużej liczbie zwierząt w zastraszającym tempie znika karma, preparaty podnoszące odporność czy środki higieniczne. Rzeczy te można przynosić do azylu, który mieści się przy ulicy Portowej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie