Aż trudno w to uwierzyć, 6-kilogramowy pies miał tyle kleszczy, że nie był w stanie samodzielnie się poruszać. Właścicielka mimo prokuratorskich zarzutów i zakazu posiadania zwierząt próbuje zdobyć kolejnego psa, bo jak twierdzi potrzebuje go - bo ma gospodarstwo, a tam szczury ...
   W poniedziałek, 7 sierpnia z jednego z
 gospodarstw w Pisarzowicach pod Lubaniem interwencyjnie odebrano psa, 
który trafił do Schroniska dla małych zwierząt w Przylasku. To co 
zobaczyli pracownicy znajdującej się tam przychodni weterynaryjnej nawet
 dla nich było przerażające.
 
 
 Całe ciało zwierzęcia było pokryte pasożytami!!! Ogromna ilość 
kleszczy między opuszkami palców oraz przerośnięte pazury uniemożliwiały
 psu poruszanie. Małżowiny uszne również były zajęte przez niezliczoną 
ilość pasożytów. Usuwanie kleszczy zajęło nam około dwie godziny... 
wszystkich pasożytów było około 500 sztuk  – piszą pracownicy Przychodni Weterynaryjnej PsiLasek.
 
 
Skupiska kleszczy na ciele psa były tak duże, że doprowadziło to do 
odparzeń skóry, a po usunięciu pasożytów pojawiły się rany, które 
wymagają leczenia.
 
   Wykonaliśmy również badania 
morfologiczne krwi oraz test na choroby odkleszczowe, których wynik na 
szczęście wyszedł ujemnie. Pies oczywiście został zabezpieczony 
preparatem przeciwko ektopasożytom. Mamy nadzieje, że piesek dojdzie do 
siebie, a właściciel poniesie karę za tak rażące zaniedbanie!!!  - czytamy na fanpage przychodni.
 
 
Kundelek nie dość, że był przetrzymywany na łańcuchu to właścicielka 
skrajnie go zaniedbała, w związku z tym sprawą natychmiast zajęła się 
Prokuratura Rejonowa w Lubaniu.
 
 
 Kobieta otrzymała zarzut znęcania się nad zwierzęciem z ustawy o 
ochronie zwierząt, zastosowano wobec niej również środki zapobiegawcze w
 postaci dozoru policji i zakazu posiadania zwierząt  – usłyszeliśmy w lubańskiej prokuraturze.
 
 
Niestety, jak się dowiadujemy, kobieta za nic ma prokuratorskie zakazy i
 usiłuje zdobyć kolejnego psa, bo jak twierdzi potrzebuje go do 
pilnowania gospodarstwa i wyłapywania szczurów...
 
 
Niestety nie możemy wskazać o kim mowa. Uczulamy jednak mieszkańców 
regionu, aby zanim przekażą psa w cudze ręce najpierw sprawdzili, gdzie 
trafi. Może się zdarzyć, że nowy dom okaże się dla bezbronnego 
zwierzęcia piekłem, z którego nie będzie w stanie się uwolnić.
    źródło -  www.eluban.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie