Reklama

- Mógł żyć do dzisiaj, a trafił w ręce oprawców - Byli policjanci znów przed sądem ws. śmierci Igora Stachowiaka

Robert
29/01/2020 17:52

Przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu ruszył proces odwoławczy czterech byłych policjantów, którzy brali udział w zatrzymaniu Igora Stachowiaka. Mężczyzna zmarł po ich interwencji. Byli funkcjonariusze w pierwszej instancji zostali skazani na kary od 2 lat do 2,5 roku więzienia.

Na korytarzu sądowym zebrała się też grupa osób, która chciała okazać swoje wsparcie dla rodziny zmarłego 25-latka. Wszyscy mieli na sobie koszulki z wykonanym po śmierci zdjęciem mężczyzny i napisami "prawo" i "sprawiedliwość". Jeden ze zgromadzonych mówił: - To są policjanci, wyszkoleni zawodowcy. Od nich oczekujemy ochrony naszych dzieci, a nie takiego zachowania.

- Przyszliśmy po sprawiedliwość, znałem Igora, mógł żyć do dzisiaj, a trafił w ręce oprawców i powinni za to sprawiedliwie dostać wyrok – dodał inny z demonstrantów.

W środę przed sądem pojawił się tylko jeden z oskarżonych mężczyzn. W czerwcu 2019 roku wrocławski sąd uznał, że byli policjanci w trakcie zatrzymania 25-letniego Igora Stachowiaka przekroczyli swoje uprawnienia i dopuścili się znęcania nad pozbawionym wolności mężczyzną.

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-01-29 20:32:00

    Nie przekroczyli uprawnień, ale zamordowali go. Wyprowadzili świadomie do pomieszczenia, gdzie nie ma monitoringu. Następnie kilka razy użyli paralizatora. Znajomi strażnik leśny opowiadał mi, że na próbę każdy z nich miał na sobie użyć paralizatora. Bolało jak cholera. Aż strach pomyśleć w jakich męczarniach ten człowiek umierał. To jest morderstwo ze szczególnym okrucieństwem i wg Konwencji także ze znęcaniem się i torturami.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do