
Związkowcy i mieszkańcy Bogatyni zablokowali rondo w Kopaczowie, prowadzące do granicy z Czechami. Protestujący obawiają się utraty miejsc pracy. Był to kolejny protest przeciwko decyzji unijnego Trybunału Sprawiedliwości, dotyczącej wstrzymania wydobycia węgla w kopalni w Turowie.
- Domagamy się jednej rzeczy - żeby Czesi i UE zachowała się prawidłowo i traktowała nas poważnie. Jeżeli strona polska musi cos zrobić, to niech to zostanie wyartykułowane i niech to będzie wymuszone, a nie przez zamkniecie zakładu pracy, bo naszej kopalni nie da się zamknąć na chwilę - mówił Bogumił Tyszkiewicz ze związku zawodowego kopalni Turów.
- Żeby nie zamknęli nam naszej kopalni, nasze miejsca pracy i utrzymanie - To jest nasze jedyne tu utrzymanie. Więcej tu nic nie ma. Jak to zamkną to będzie dziki Meksyk - mówią protestujący
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo! Macie swoją chujnie europejską!