
Drogi w Polsce często prowadzą przez lasy, szlaki wędrowne zwierząt czy chronione obszary przyrodnicze. Kierowca w takich miejscach musi być zawsze przygotowany na ewentualne wtargnięcie dzikiego zwierzęcia, szczególnie nocą, kiedy wabione blaskiem świateł zwierzęta wychodzą z przydrożnych lasów.
„Bliskie spotkanie z jeleniem na drodze z Kluczborka do Opola" - napisał internauta Nikokalis pod swoim filmem, opublikowanym na YouTube. Sytuacja była bardzo niebezpieczna bowiem z przeciwnej strony jechały samochody i jeden fałszywy ruch kierowcy mógł doprowadzić do tragedii.
Do zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt dochodzi całkiem często. Jak podaje resort środowiska, w 2017 roku doszło do ponad 10 tys. kolizji z udziałem dzikich zwierząt. Z kolei w latach 2010-2015 odnotowano aż 151 tys. takich zdarzeń, z czego ponad tysiąc zakwalifikowano jako wypadek. Łącznie śmierć poniosło w nich 49 osób. Do kolizji z udziałem dzikich zwierząt dochodzi najczęściej w nocy na drogach biegnących przez las.
Zwierzę to żywe, czujące stworzenie, dlatego po kraksie powinniśmy sprawdzić, czy żyje, a jeśli jest ranne, zatroszczyć się o to, żeby trafiło do weterynarza, mimo że przepisy wprawdzie nie mówią nic o udzielaniu pomocy potrąconym zwierzętom. W mieście można poinformować straż miejską, w polu czy w lesie - policję, można też skorzystać z infolinii assistance.
video : Nikolais
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Miałem podobny przypadek, z tą różnicą, że jeleń wskoczył mi na maskę.
" Kierowca w takich miejscach musi być zawsze przygotowany na ewentualne wtargnięcie dzikiego zwierzęcia, szczególnie nocą, kiedy wabione blaskiem świateł zwierzęta wychodzą z przydrożnych lasów." To po pierwsze. Ktoś kto ma prawo jazdy dobrze wie co to znaczy, lub powinien wiedzieć o zachowaniu szczególnej ostrożności. Nie obrażam tu kierowcy broń boże, tylko no właśnie w tym samym momencie i pasażer i kierowca zauważyli zagrożenie. W momencie szarpnięcia kierownicą w tej samej chwili jego pasażer wypowiada słowo uwaga, dokładnie w tym samym. Gdzie tu szczególna ostrożność. Myślę że kierowca w ostatniej chwili zobaczył zwierzę bo za bardzo skupił uwagę na pojazd jadący z na przeciwka. Każdy kierowca jest inny, otoczenie to otoczenie, niestety. Respektuje to że mimo w chwili uderzenia staraj się kierowca utrzymać tor jazdy, nie szarpał nią we wszystkie strony.
Czy jeleń przeżył?
Niektórzy ludzie sami rozjeżdżają. Ile razy widzieliśmy jak ktoś złośliwie rozjechal jeża czy kota na poboczu. Dlatego zawsze zwracam uwagę na tablicę