Reklama

Policjanci masowo "chorują". Czy możemy czuć się bezpiecznie?

06/11/2018 11:37

Na masowcyh zwolnieniach lekarskich przebywa już kilkadziesiąt tysięcy policjantów. Od kilku dni "psia grypa", jak sami żartobliwie nazwali ją policjanci, nabiera na sile i zaczyna paraliżować polską policję.

Masowa absencja policjantów może mieć związek z trwającym od dłuższego czasu protestem służb mundurowych, w który włączyli się także funkcjonariusze Służby Więziennej, Służby Celnej. Państwowej Straży Pożarnej i Straży Granicznej.

Na Dolnym Śląsku "chorują" przede wszystkim funkcjonariusze oddziałów prewencji oraz ruchu drogowego. W samym wrocławiu na zwolnieniu lekarskim przebywa przeszło 70 funkcjonariuszy drogówki i drugie tyle wydziału patrolowego i prewencji.

Na Rakowcu "chorych" jest 64 policjantów, na Starym Mieście - 47, na Psim Polu - 45, w komisariacie Śródmieście - 33, Fabryczna - 32, na Grabiszynku - 17, a na Ołbinie 13 (podaje gazeta wrocławska)

Sytuacja robi się tragiczna, bardzo dużo policjantów poszło na L4. Mam informacje praktycznie z każdej jednostki, że powoli stają się one niewydolne. A to jest niebezpieczne. Policja jednak nadal nie jest traktowana poważnie. My o swoich problemach mówimy od lat. 

 

mówił portalowi Onet.pl Sławomir Kostiuszko z NSZZ Policjantów rejonu lubuskiego.

– Mogę jedynie potwierdzić, że w garnizonie dolnośląskim też są mundurowi przebywający na zwolnieniach lekarskich. Nie jest łatwo określić dokładnej liczby z tego względu, że część funkcjonariuszy poszła, a część wróciła ze zwolnienia. Niektórzy być może powiadomili swoich przełożonych, a zwolnienie dotrze dopiero za kilka dni – mówi Onetowi Paweł Petrykowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do