
W środę 2 wierpnia straż pożarna z Boguszowa Gorc otrzymała wezwanie na ul. Poniatowskiego, gdzie przy jednym z budynków, z nieużytkowanej studzienki kanalizacyjnej słychać było skowyt psa.
Po przyjeździe na miejsce strażacy stwierdzili, że pies znajduje się pod powierzchnią ziemi na głębokości ok. 1,5 m, w przestrzeni do której doprowadza mały otwór przy drzewie. Pies dostał się tam prawdopodobnie starym kolektorem kanalizacyjnym po przebyciu kilkudziesięciu metrów, niestety nie było innej możliwości wyjścia jak miejsce do którego się doczołgał. Według relacji lokatorów, wynikało, że pies mógł tam przebywać nawet od tygodnia.
W pierwszej fazie działań ratownicy ręcznie obkopali otwór aby powiększyć przestrzeń i podać psu pokarm i wodę. Następnie kamerą wziernikową sprawdzono przestrzeń, w której znajdowało się zwierzę, aby bezpiecznie zdejmować kolejne warstwy ziemi już przy pomocy koparki. Po kilku ruchach łyżki otwór został powiększony, a ostateczne prace zostały dla bezpieczeństwa wykonane ręcznie. Pies został wydobyty na powierzchnie i choć mocno zmęczony to cały i zdrowy, przekazany został pod opiekę fundacji "Na Pomoc Zwierzętom". Akcja trwała blisko 3,5 godziny, a w działaniach udział brały zastępy OSP Boguszów oraz dwa zastępy JRG-1 Wałbrzych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Według relacji lokatorów, wynikało, że pies mógł tam przebywać nawet od tygodnia." masakra !!! bydlaki jak mogli pozwilic na to wiedzac ze tam jest ?!
Brawo !