
Brak prądu, nieprzejezdne drogi, powalone drzewa, wstrzymane pociągi to bilans szkód jakie wyrządził Orkan "Grzegorz" w naszym regionie.
Orkan "Grzegorz" zgodnie z zapowiedziami dotarł nad Dolny Śląsk. I chociaż nie wiało z tak niszczycielską siłą jak na początku października, kiedy nawiedził nas Orkan "Ksawery" to i tak szkód jest bardzo wiele.
Na Dolnym Śląsku straż pożarna interweniowała już przeszło 1170 razy. W pewnym momencie bez prądu pozostawało ponad 100 tys. osób. Najgorsza sytuacja pod tym względem była w Kobierzycach i Kątach Wrocławskich. W 21. domach na Dolnym Śląsku wichura zerwała dachy, kolejne 143 są uszkodzone.
Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu otrzymało informowało o 26 powalonych drzewach, 17 uszkodzonych dachach w mieście.
Mocno wiało także w Wałbrzychu. Trzy wałbrzyskie cmentarze komunalne zostały zamknięte z powodu silnych wiatrów. Niewielkie spustoszenia wiatr poczynił w dzielnicy Biały Kamień (zdjęcia z Wałbrzycha przesłał nasz czytelnik Kamil).
Ogromne utrudnienia na kolei. Przejazd z Jeleniej Góry do Wrocławia trwa nawet 340 minut dłużej niż normalnie. Nie ma przejazdu na odcinku Boguszów Gorce Zachód - Wałbrzych Główny. Podstawiane są autobusy komunikacji zastępczej. Drzewa przewróciły się na tory także między Mietkowem a Kątami Wrocławskimi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie