
Rzecznik dyscyplinarny widział wideo z tasera, którym rażono Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu, już 3 czerwca 2016 roku, a więc dwa tygodnie po śmierci mężczyzny – poinformowała Komenda Główna Policji.
Pytanie w tej sprawie zadał rzecznik praw obywatelskich. Tymczasem jeszcze 23 maja tego roku komendant główny policji Jarosław Szymczyk twierdził, że prowadzący postępowanie dyscyplinarne wobec policjantów z Wrocławia bezskutecznie zabiegał o przekazanie nagrania przez prokuraturę. - Powstaje pytanie, czy gdyby nie media i reportaż Wojciecha Bojanowskiego, to kiedykolwiek doszłoby do wyciągnięcia konsekwencji służbowych w tej sprawie – zauważa rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. - Momentem, kiedy kierownictwo polskiej policji mogło zapoznać się z nagraniem z tasera, była emisja „Superwizjera” - przekonuje mł. insp. Mariusz Ciarka, rzecznik komendanta głównego policji.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie