
W nocy z niedzieli na poniedziałek po słowackiej części Tatr zastrzelono niedźwiedzicę z młodym. Zdarzenie miało miejsce przy jednym z hoteli w Dolinie Wielickiej. Sprawa w dalszym ciągu budzi wiele kontrowersji. W Polsce problem nieproszonych gości jest rozwiązywany w zupełnie inny sposób.
Niedźwiedzica i jedno z jej młodych zostało zastrzelone pod jednym z hoteli w Dolinie Wielickiej przez słowackich przyrodników. Pozostałym dwóm młodym niedźwiedziom udało się uciec do lasu. Zgodnie z informacją przekazaną przez słowacki Tatrzański Park Narodowy (TANAP) w nocy z niedzieli na poniedziałek słowaccy przyrodnicy zastrzelili dwa spośród czterech niedźwiedzi, które podeszły na parking hotelu "Śląski Dom" w Dolinie Wielickiej pod Gerlachem (słowackie Tatry).
Po słowackiej stronie Tatr niedźwiedzie bardzo często pojawiają się w pobliżu ludzkich osiedli i kurortów. Tylko w samym 2019 roku w miasteczku Wysokie Tatry odnotowano ponad 700 tego typu incydentów. Władze tego miasta wręcz domagały się odstrzału niedźwiedzi podchodzących w pobliże domów i obiektów turystycznych.
Zgodnie ze słowacką ustawą o ochronie przyrody i krajobrazu odstrzał chronionego gatunku jakim jest niedźwiedź brunatny jest dopuszczalny tylko w uzasadnionych przypadkach po wydaniu specjalnych ekspertyz.
Po polskiej stronie Tatr również odnotowuje się przypadki wizyt niedźwiedzi w pobliżu skupisk ludzkich jednakże przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego skutecznie odstraszają "nieproszonych gości" strzelając do nich gumowymi pociskami.
Niedźwiedzica z młodym zastrzelona na hotelowym parkingu w Tatrach
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie