Reklama

Nie czekaj na komornika – z wierzycielem można się porozumieć

13/05/2016 14:43

Masz zaległe zobowiązanie finansowe i grozi ci postępowanie sądowe lub komornicze? Zamiast czekać z założonymi rękami, spróbuj zawrzeć z wierzycielem ugodę. Skłonne są do niej zarówno banki czy towarzystwa ubezpieczeniowe, jak i firmy zarządzające wierzytelnościami. Korzyści wynikające z takiego porozumienia odnosi i wierzyciel, i osoba z zaległym zobowiązaniem.


„Uruchomienie postępowań sądowych i egzekucyjnych nie jest najskuteczniejszym rozwiązaniem, ponieważ bardzo długo trwają oraz są kosztowne i stresujące dla obu stron. Dużo lepszym pomysłem jest zawarcie ugody” – mówi serwisowi infoWire.pl Krzysztof Różycki, dyrektor strategiczny w firmie Lindorff.


Jakie są najważniejsze korzyści płynące z porozumienia z wierzycielem? Przede wszystkim warunki, na których zostaje zawarta ugoda, wynikają z wzajemnych negocjacji. Wysokość rat jest dopasowywana do możliwości dłużnika. Czasami wierzyciel może też odstąpić od części zaległego zobowiązania, np. w zamian za wcześniejszą spłatę reszty należności. Co ważne, dzięki zawarciu ugody i respektowaniu jej postanowień zadłużona osoba zyskuje również pewność, że wierzyciel nie wystąpi przeciw niej do sądu.


„Firma zarządzająca wierzytelnościami jest w stanie poczekać na zwrot pieniędzy dłużej niż bank czy inny wierzyciel pierwotny” – stwierdza ekspert. „Nasza firma jest bardzo mocno skoncentrowana na etycznym i transparentnym podejściu do osób zadłużonych. Dlatego właśnie promujemy ugodę” – dodaje.


Co istotne, świadomość Polaków co do korzyści, które może dać zawarcie ugody z wierzycielem, rośnie i coraz częściej, gdy nie potrafimy spłacić swoich zaległych zobowiązań, podejmujemy negocjacje.


Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    radko - niezalogowany 2016-07-15 19:00:00

    Przyjmując przez chwilę, że wspomniana firma rzeczywiście działa w myśl zasad jakimi się chwali przed kamerą, życzyłbym pozostałym aby zaczęli tak działać. Jak dotąd niestety nie spotkałem się i nie znam nikogo, kto miał kontakty na podobnym poziomie z wierzycielami, firmami windykacyjnymi, itp. Po przeczytaniu powyższego artykułu zaraz przypomniał mi się przypadek mojej kuzynki, która nie dalej jak miesiąc temu prosiła mnie o pieniądze na wpłatę zaliczki takiej właśnie firmie, gdyż propozycja jaką otrzymała aż prosi się o publikację. Kwota zadłużenia niespełna 5 tys. pierwsza wpłata 2 tys. Pozostała kwota w ratach po ok 1 000 zł. Można by przymknąć oko, gdyby zarabiała 2 - 3 tys. zł netto, wtedy pewnie nawet nie powstałoby takie zadłużenie, jednak gdy jej dochód wynosi niewiele ponad 500 zł/mc. taka decyzja firmy jest skandaliczna. Niestety wiele firm, banków również działa dokładnie tak samo a nasze rzekomo bezstronne sądy za nic mają argumenty samych dłużników, którzy bez sporego "zaplecza" są bez szans w walce z nieuczciwym bankiem czy firmą windykacyjną.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do