
Właściciel dwóch kotek został uznany przez sąd za winnego, bo nie dopilnował swoich pupilek.
Te były uciążliwe dla sąsiadów - załatwiały się w ich ogrodzie i wyjadały rybki z oczka wodnego. Sąd ukarał mężczyznę naganą i obciążył kosztami procesowymi.
- Myślałem, że sąd przerwie tę spiralę absurdu - żalił się oskarżony Patryk Hałaczkiewicz. Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Hałaczkiewicza zapowiedział już apelację.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
paranoja