
W 76. rocznicę egzekucji profesorów lwowskich uczelni, członków ich rodzin, pod pomnikiem na terenie kampusu Politechniki Wrocławskiej zebrali się rektorzy wrocławskich szkół wyższych, profesorowie, studenci, przedstawiciele administracji rządowej, Urzędu Marszałkowskiego. Na uroczystość przybył kard. Henryk Gulbinowicz, arcybiskup-senior archidiecezji wrocławskiej, uczestniczyli w niej także przedstawiciele stowarzyszeń Kresowiaków.
4 lipca 1941 r. Niemcy rozstrzelali na Wzgórzach Wuleckich 22 profesorów lwowskich uczelni, członków ich rodzin oraz osoby, które przebywały z nimi w chwili aresztowania.
Wieczorem 3 lipca 1941 r. SS, Gestapo i Żandarmeria Polowa wtargnęły do domów polskich profesorów we Lwowie. Niemcy mieli listy proskrypcyjne stworzone przez byłych studentów związanych z Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów. Aresztowani naukowcy byli pracownikami trzech lwowskich uczelni: Uniwersytetu Jana Kazimierza, Politechniki Lwowskiej oraz Akademii Medycyny Weterynaryjnej. W nocy zostali przewiezieni do Bursy Abrahamowicza, gdzie mieściła się tymczasowa siedziba Gestapo. Po przesłuchaniu, 4 lipca 1941 r. we wczesnych godzinach rannych przetransportowano ich na miejsce kaźni – Wzgórza Wuleckie. Polaków rozstrzeliwał specjalny oddział Einsatzkommando. Egzekucję nadzorował SS-Brigadefuehrer Eberhard Schoengarth. Wzięli w niej udział jego bliscy współpracownicy: Heinz Heim, Hans Krueger, Walter Kutschmann, Kurt Stawizki, Felix Landau oraz współpracujący z nazistami Holender, Pieter Nikolaas Menten.
Adam Grehl, wiceprezydent Wrocławia, mówił, że hołd oddany pomordowanym w 1941 roku we Lwowie, to przejaw świadomości historii, ale także wyraz wdzięczności dla tych uczonych, którzy po wojnie budowali świetność akademickiego Wrocławia. - Nasze środowisko naukowe to filar rozwoju Wrocławia - akcentował wiceprezydent Adam Grehl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie