
Kierowca ciężarówki rejestrował jazdę na karcie kierowcy należącej do innej osoby.
Jak wyjaśniał kierujący, przyczyną była chęć dojechania do Polski, co nie byłoby możliwe na jego karcie bez rejestracji naruszeń dotyczących jego czasu pracy. W wyniku zsumowania wczytanych danych z dwóch kart stwierdzono przekroczenie jazdy dziennej kierowcy o ponad dwie godziny. Zapewne przekroczenie dopuszczalnej normy byłoby poważniejsze, gdyby nie kontrola drogowa. Ładunek miał być dostarczony na giełdę warzywną w okolicy Warszawy, więc do miejsca docelowego kierowca miał jeszcze co najmniej 6 godzin jazdy. Z takimi naruszeniami insp. mają do czynienia na co dzień.
Na uwagę jednak zasługuje inny fakt. W pojeździe zainstalowany był najnowszej generacji tachograf do którego, w celu zabezpieczenia go przed manipulacjami, doprowadzone były dwa niezależne sygnały ruchu pojazdu, a podstawowy czujnik ruchu, znajdujący się przy skrzyni biegów, zabezpieczony był przed działaniem pola magnetycznego. Wskazane zabezpieczenia nie były wystarczającymi. Do urządzenia rejestrującego podłączone było niedozwolone urządzenie manipulacyjne uruchamiane przez „pendrive”.
Umożliwiało ono rejestrację „odpoczynku” kierowcy podczas jazdy. Do niedawna można było o nim tylko usłyszeć. Jego wykonanie, sposób działania oraz podłączenie wskazywały na bardzo wysokie zaawansowanie techniczne oraz zaangażowanie w jego konstrukcję specjalistów z dziedziny elektroniki i informatyki, którzy łamiąc coraz to nowsze zabezpieczenia tachografów swoją wiedzę wykorzystują przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym i dla własnych zysków.
Od dłuższego czasu można zauważyć gwałtowny rozwój techniczny urządzeń manipulacyjnych, którego celem jest utrudnienie ich ujawnienia przez służby kontrolne. Jest to wynikiem coraz lepszej wiedzy w tym zakresie insp. TD, którzy jako nieliczni w Polsce zajmują się tym tematem, osiągając bardzo wysokie efekty swoich działań, co na pewno ma przełożenie na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Przemęczony kierowca za kierownicą 40 tonowego tira, stanowi realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, a dotychczasowe kontrole niejednokrotnie to potwierdzały.
Kontrolowany kierowca miał dwa sposoby na ukrycie rzeczywistego czasu pracy, to wszystko po to, aby móc dłużej jeździć i być dyspozycyjnym przy załadunku i rozładunku towaru.
W wyniku stwierdzonych naruszeń na kierowcę nałożono mandaty karne, a wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie