Dwie ewakuacje na wrocławskim lotnisku

Dwa dni i dwie ewakuacje na wrocławskim lotnisku. Wszystko przez pozostawiony bez opieki bagaż.

Wczoraj około 17:30 funkcjonariusze Straży Granicznej zostali poinformowani przez pracowników SOL o pozostawionym czarnym plecaku, który znajdował się przy biurach wypożyczalni samochodów w Międzynarodowym Porcie Lotniczym we Wrocławiu-Strachowicach. Na miejscu funkcjonariusze SG stwierdzili, że plecak nie ma żadnych przywieszek bagażowych, nikt też z rozpytanych osób nie widział osoby, która mogła pozostawić  podejrzany bagaż.

Na podstawie analizy monitoringu również nie ustalono właściciela plecaka. Powiadomiono Zarządzającego Lotniskiem, że na potrzeby rozpoznanie pirotechnicznego należy poszerzyć strefę bezpieczeństwa wokół bagażu, ewakuować  pasażerów znajdujących się w pobliżu oraz konieczne jest zabezpieczenie medyczne i przeciwpożarowe niezbędne do zabezpieczenia działań pirotechnicznych. Z zagrożonego rejonu  ewakuowano ok. 410 osób. Po dokonanym rozpoznaniu minersko-pirotechnicznym bagaż o godz. 18:45 uznano za bezpieczny. W plecaku znajdowały się rzeczy osobiste a plecak prawdopodobnie został zapomniany przez właściciela.

Dziś około 15. mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją. Bagaż pozostawiony przed wejściem do terminala sprawił, że zarządzono ewakuację 200 osób. Po sprawdzeniu bagażu, okazało się , że zagrożenia nie ma a w środku są tylko rzeczy osobiste. Co więcej właściciel po chwili się znalazł.

Każdorazowe pozostawienie bagażu bez opieki skutkuje uruchomieniem szeregu procedur bezpieczeństwa oraz utrudnia prawidłowe funkcjonowanie portu lotniczego. Za pozostawienie bagażu bez opieki grozi mandat w wysokości 500 zł, natomiast zarządzający lotniskiem może dochodzić od osoby odszkodowania związanego z kosztami przeprowadzonej akcji i związanymi z tym utrudnieniami na lotnisku.