
"Bestia ze Wschodu" to wyż syberyjski, który w połowie miesiąca nadciągnie nad Polskę. Czeka nas radykalna zmiana pogody. Synoptycy zapowiadają silne opady śniegi i siarczysty mróz.
Według zapewnień synoptyków z portalu mkWeather.com, w połowie miesiąca syberyjski wyż przyniesie zimową aurę w wielu krajach w Europie. "Bestia ze wschodu" to napływające z Rosji do Polski masy zimnego powietrza. Podobna, nieco łagodniejsza wersji odwiedziła nasz kraj w 2018 roku. W niektórych rejonach, temperatura spadła poniżej -20°C i utrzymywała się przez ponad dwa tygodnie. Tym razem ma to być zima stulecia. Temperatura w górach spadnie nawet do -30°C W Małopolsce i na Podkarpaciu może spaść do 40 cm śniegu.
Rozwój sytuacji w Europie Wschodniej będzie zależeć od położenia "języka anomalnie zimnego powietrza", który przesunie się nad południowe szerokości geograficzne. Podobne zjawisko wywołało ostatnie fale mrozów w Skandynawii. W Norwegii temperatura spadła do - 43 st. C., w Finlandii do - 41. Będzie to jeden z najsilniejszych podmuchów mrozu na półkuli północnej po 2000 roku. Przy prawdziwie syberyjskich warunkach nawet na europejskich nizinach mogą wystąpić arktyczne dni z całodziennymi temperaturami poniżej -10 st. C. Jeśli jednocześnie utworzy się pokrywa śnieżna, ekstremalnie silne mrozy mogą sięgnąć nawet -20 st.C- tłumaczy dr Marek Kuczera, meteorolog z Uniwersytetu Karola w Pradze.
Według zapewnień synoptyków na Dolnym Śląsku ma spaść do 40 cm śniegu. Jeśli sprawdzą się zapowiedzi czeskiego synoptyka we Wrocławiu najzimniej zrobi się w okolicach 18 stycznia. Temperatura spadnie poniżej - 15 st. C.
Będzie biało i zimno. Nadciąga Bestia ze Wschodu
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie