
Od poniedziałku (4.05) pracujący i uczący się za granicą nie będą musieli poddawać się obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie po powrocie do Polski. Wiadomość ucieszyła mieszkańców terenów przygranicznych. Mimo rządowych zapowiedzi, mieszkańcy Zgorzelca nadal mają wątpliwości. Część z nich - w maseczkach i przy zachowaniu odpowiedniego dystansu - wyszła na ulice.
- Problem polegał na tym, że wiele osób musiało rozstać się ze swoimi rodzinami, nie mogli jeździć do pracy, nie mogli się uczyć czy zarabiać pieniędzy, jeśli ich biznesy oparte były na ruchu transgranicznym – wyjaśnił jeden z protestujących.
- Sytuacja dotyczy nas i naszych rodzin osobiście. Jestem mocno poruszona. Tęsknię za mężem, mąż nie widzi syna. Na szczęście udało mu się wrócić w poniedziałek, ale inni mają gorzej - nie jesteśmy obojętni – deklarowała ze łzami w oczach jedna z demonstrujących.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie