
Paweł R., 22-letni student chemii z Wrocławia przyznał się do podłożenia bomby w autobusie. Został zatrzymany w rodzinnym Lubuskiem, ale na co dzień mieszkał i studiował w stolicy Dolnego Śląska. Mężczyzna wynajmował we Wrocławiu mieszkanie na jednym ze strzeżonych osiedli. Sąsiedzi nie kryją zdziwienia. - Widziałem zdjęcia jakie pokazywała policja, ale byłem przekonany, że to nikt stąd. Odetchnęliśmy z ulgą. Mógł tutaj coś zostawić - mówi sąsiad Pawła R., Adam Szymczak.
W sąsiedztwie osiedla znajduje się warsztat samochodowy. To nagrania z
kamer monitoringu należących do warsztatu pomogły policjantom w
znalezieniu bombera. - Z nagrania monitoringu dość jasno wynika, gdzie
ten mężczyzna się znajdował, poruszał. Kamera zarejestrowała jak
wychodził z posesji, do której bramę można otworzyć tylko od zewnątrz.
Zdradziła go charakterystyczna reklamówka - powiedział Konrad Czerski,
właściciel serwisu samochodowego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie