
Centra handlowe, redakcje i urzędy w wielu miastach w Polsce zostały w piątek sparaliżowane przez ewakuacje - czytamy na portalu fakty.interia.pl. Powodem były alarmy bombowe wywołane przez wiadomości, jakie pojawiały się na skrzynkach poczty elektronicznej ewakuowanych miejsc. Jak dowodzi w rozmowie z portalem interia.pl, st. asp. Robert Opas z zespołu prasowego KGP, wszystko wskazuje na to, że była to skoordynowana akcja.
We Wrocławiu ewakuowano budynek telewizji polskiej.
Około godziny 14:00 otrzymaliśmy informację, że do sekretariatu telewizji wpłynął e-mail z informacją o podłożeniu bomby w budynku przy ul. Karkonoskiej – potwierdza asp. Wojciech Jabłoński z zespołu prasowego KWP we Wrocławiu. o KWP we Wrocławiu.
Takie ostrzeżenia wysłano do wielu miejsc na terenie całego kraju. Wśród nich znalazły się min.: centrum handlowe Silesia City Center w Katowicach, TVP3 Katowice z siedzibą w Siemianowicach Śląskich, TVP3 w Olsztynie, Radio Olsztyn, Galeria Kazimierz w Krakowie, siedziba TVP we Wrocławiu i siedziba TVP w Gdańsku. W Warszawie ewakuowano Giełdę Papierów Wartościowych, siedzibę Krajowej rady Radiofonii i telewizji, redakcje Faktu i Przeglądu Sportowego
Pytany przez Interię st. asp. Robert Opas z zespołu prasowego KGP, nie chce spekulować na temat winnego lub winnych alarmów bombowych. Przyznaje jednak, że wszystko wskazuje na to, iż akcja ta była skoordynowanym działaniem osoby lub grupy powiązanych ze sobą osób. Wskazywać na to miałby ten sam czas, w którym do ewakuowanych miejsc wpłynęły maile z groźbą podłożenia ładunku wybuchowego.
Wszystkie alarmy były fałaszywe
Czytaj więcej : fakty.interia.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie