Kiedy zabrakło wolnej karetki, do starszego mężczyzny, który zasłabł w centrum Opola, wysłano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Medycy zajęli się chorym, po czym odwieziony został wozem strażackim do najbliższego szpitala. Kiedy ratownicy chcieli wrócić do bazy, okazało się to niemożliwe - maszyna uległa awarii i została uziemiona na środku ulicy. Miejsce, w którym stała maszyna, zostało natychmiast wyłączone przez policję z ruchu.
- Ludzie mają chociaż atrakcje. W takim Opolu, małej mieścinie, to jest jednak atrakcja – skwitował jeden z mieszkańców miasta.
Ostatecznie helikopter odleciał dopiero po ponad 5 godzinach.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie