
Kompromitujące echa wizyty oficjalnej delegacji miasta Strzegom w partnerskim Torgau. Zdemolowany i zanieczyszczony odchodami pokój.
Do skandalu miało dojść podczas wizyty delegacji miasta Strzegomia w Torgau, podczas festiwalu "Torgau leuchtet" na początku października. W jej skład miał wejść burmistrz Zbigniew Suchyta oraz dwoje radnych - podaje portal swidnica24.pl. Niemcy uważają, że Polacy podczas zakrapianej imprezy zdemolowali i zanieczyścili pokój hotelowy.
Zachowanie polskiej delegacji z okazji naszego zaproszenia do festiwalu "Torgau leuchtet" nie może być tolerowane. Polska delegacja, w tym burmistrz, zniszczyła nie tylko część miejsca w pokojach hotelowych, ale również zostawiła wszystkie możliwe odchody w kilku pokojach hotelowych w miejscach niewyobrażalnych. Mamy obowiązek poinformować naszych obywateli, aby zwrócili uwagę na to nieludzkie wykroczenie, a przede wszystkim chronić nasze dzieci. W związku z tym szczególnie ważne jest pytanie, czy możemy dalej zapraszać nasze dzieci do takiego miasta, w którym najwyższy przedstawiciel tak się zachowuje. Uważam, że działania naszych radnych i moje stanowią środek ochronny.
. napisała w oświadczeniu burmistrz Torgau Romina Barth.
Niemcy poczuli się też wyraźnie dotknięci brakiem przeprosin z polskiej strony. Do Strzegomia wysłano rachunek opiewający na 1500 euro, na które wyceniono remont zajmowanych przez strzegomskich oficjeli pokoi. - Zajmiemy się tym - miała brzmieć jedyna odpowiedź z dolnośląskiego miasta.
Na ostatniej sesji rady miejskiej w Torgau zaprezentowano protokół zniszczeń. Zbulwersowani radni zdecydowali o zakończeniu trwającej 22. lata współpracy. O sprawie pisały niemieckie media, gazety "Torgau Zeitung", "Leipziger Volkszeitung" oraz portal tag24.de.
Burmistrz Strzegomia Zbigniew Suchyta uważa, że sprawa jest mocno przerysowana przez prasę. - Jedna z osób miała mieć problemy żołądkowe. W pokoju został ubrudzony materac na łóżku. Pan z delegacji dostał spory rachunek, który pokrył z własnej kieszeni. Dodano chyba do tego trochę rzeczy. - mówił w rozmowie z portalem swidnica24.pl
"Około godziny 21.00 udaliśmy się do pokoju hotelowego, którego nie opuszczaliśmy do rana. W nocy, w czasie snu, w sposób niekontrolowany zrzuciłem treść żołądka, nie zdążając dojść do WC, zabrudzając pościel i wykładzinę, z czego jest mi bardzo przykro. Od dłuższego czasu choruję na chorobę wrzodową i refluks żołądka. Cofanie się treści żołądka jest dla mnie nieprzyjemną i wstydliwą przypadłością, gdyż zdarza mi się to podczas snu. Za wymianę pościeli i wykładziny zapłaciliśmy według rachunku wystawionego przez hotel. Błędem wynikającym z naszej strony było niezgłoszenie od razu tego faktu do recepcji" - tłumaczył w piśmie do przewodniczącego Rady Miejskiej Strzegomia, jeden z uczestników wyjazdu.
Koniec partnerstwa niemieckiego Torgau ze Strzegomiem
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Chłopaki popili i się pożygali. A o Niemcach odwiedzających Karpacz i Szklarską Porębę to poematy pisać można.
Każdemu się zdarza. Niemcy u nas nie lepsi ;) po nocach nawaleni w Szklarskiej pieśni nordyckie śpiewają na pół miasteczka. To już jest okej.
https://www.lvz.de/Region/Delitzsch/Striegaus-Buergermeister-Auch-Besuch-aus-Torgau-hat-mal-Aerger-gemacht
Dlaczego zdjęcie Burmistrza jest takie brzydkie, a Pani Burmistrz jak gwiazdy filmowej?
sami obroncy... nie , nie zdarza sie kazdemu na stanowisku i wiecej, nie moze sie zdarzac robic takiej obory! to ze sami rzygacie pod zabka to nie znaczy ze ludzie reprezntujacy nasz kraj tak moga