
Długa kolejka chętnych ustawiła się w sobotę 1 października pod barem Barbara, aby dostać jedno z 800 drzewek owocowych. By je otrzymać trzeba było spełnić jeden warunek przynieść ze sobą elektroodpad lub min. 500 gram makulatury.
W trakcie akcji Moje Drzewo 2016 zebraliśmy po dwa kontenery elektroodpadów i makulatury. W zamian za odpady wrocławianie mogli otrzymać miniaturowe drzewka jabłoni, brzoskwini i nektarynek, które mogą rosnąć nawet na tarasie i balkonie. Były również specjalne kontenery na żarówki oraz zużyte baterie.
Termin akcji nie był przypadkowy. Po pierwsze chcieliśmy przypomnieć mieszkańcom o tym, że drzewa mają znaczenie na jakość powietrza w mieście, bo już za niedługo Światowy Dzień Drzewa. Po drugie w piątek 30 października ruszyło głosowanie w kolejnej edycji Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego – wyjaśniają organizatorzy. Biuro Partycypacji Społecznej UM ustawiło swój punktu informacyjny, gdzie można było dowiedzieć się więcej na temat konsultacji. Liderzy niektórych projektów WBO 2016 namawiali przy okazji do głosowania na ich projekty.
Akcja ruszyła o godz. 11.00, ale pierwsi chętni przyszli już po 9.00 rano, by zająć dobre miejsce. Przed 11.00 kolejka prawie sięgała Rynku. Ludzie nie przyszli z pustymi rękami. Mieszkańcy przynieśli z sobą zużyte roboty kuchenne, stare suszarki, lokówki, tostery, opiekacze, komputery i klawiatury. Kilka osób przyniosło nawet z sobą ciężkie telewizory kineskopowe.
Niektóre ze sprzętów pochodziły z lat 70. Zdumienie wzbudził starszy pan, który zabrał wyjątkowo stare żelazko. Jedna z mieszkanek przyniosła kultowy, zabytkowy odkurzacz Predom Zelmer, ktoś drugi oddał starą kasę fiskalną. Dużo osób przyszło z makulaturą, sporo osób oddawało zużyte telefony komórkowe.
W tym roku akcję Moje Drzewo wsparł Wrocławski Budżet Obywatelski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie